Oficjalne otwarcie sezonu IFMXF
6 lutego 2008
Akcesoria SUNLINE w Polsce
22 lutego 2008
Alvaro Dal Farra jest jednym z najlepszych europejskich riderów FMX. Członek załogi „Da Boot” ma swoje własne motto by: „jeździć dla zabawy” i chyba nie trzeba tu nic więcej dodawać. Rozmawialiśmy z Alve o tym jak się sprawy mają, o przyszłości oraz o wspaniałym wyglądzie jego motoru.
Cześć Alve co porabiałeś przez ostatni czas?
Byłem na wakacjach oraz spotkałem się w Londynie z moją dziewczyną. Dobrze się bawiłem, mimo iż byłem tam pierwszy raz i nieco inaczej sobie wyobrażałem to miasto.
Jesteś ostatnio dość zajęty. Czas ucieka, pierwszy raz widzieliśmy się w Genewie w 2003 roku. Przez ostatnie lata stawałeś się coraz lepszy, opowiedz nam coś o swoich metodach treningu.
A może sam ich nie znam i nie chcę o nich mówić? …żartuję! Przez ostatni rok ciężko trenowałem i skupiłem się na jeździe. Zajmowałem się również sprawami organizacyjnymi, tutaj wielką pomocą była moja dziewczyna, która ostatecznie przejęła je ode mnie, więc mam teraz więcej czasu na treningi. Kolejną osobą, która mi bardzo pomaga jest Lorenz, mój mechanik. On dba o wszystko co związane jest z moimi motocyklami. Dzięki temu mam mniej rzeczy na głowie i mogę się skupić tylko na jeździe.
Jesteś członkiem załogi „Da Boot”. Powiedz nam coś więcej o was i waszym celu.
Celem „Da Boot” jest razem bawić się i trenować FMX oraz reprezentować Włochy… to jest właśnie nasza misja.
Załoga „Da Boot” skupia się zarówno na riderach jak i na organizacji eventów. Na chwilę obecną mamy rampy, parki, mobilne lądowiska i zdecydowanie ciężko pracujemy. Właśnie wydaliśmy nasze pierwsze DVD zatytułowane „Inni Włosi”, zajmujemy się również produkcją i dystrybucją. Wszystko układa się dobrze i mamy nadzieję kontynuować tą dobrą passę.
Startowałeś również w zeszłym roku w X-Fighters. W związku z tym moje pytanie: lubisz duże eventy? Jak się czujesz startując przed tak ogromną publicznością?
Tak startowałem w imprezach takich jak X-Fighters oraz eliminacjach LG Action Sports w Stanach. Prawdę mówiąc jestem zawsze nieco stremowany, ale równocześnie lepiej przygotowany, aby zmierzyć się z rampami. Na szczęście z reguły szybko też łapię kontakt z publicznością, która dodatkowo mnie nakręca.
Twój motor jest zdecydowanie jednym z najbardziej odjazdowych motorów jakie możemy oglądać na zawodach. Czy to dla ciebie szczególnie ważne, aby mieć motor który od razu przyciąga wzrok?
Tak to podstawa! Studiowałem sztukę i ukończyłem Akademię Sztuk Pięknych w Wenecji i wszystkie projekty sam wymyśliłem: mój motor, mój kask, buty, plakaty itp.
Mój motor jest wyjątkowy i nie może być mylony z żadnym innym. Co roku musi być lepszy, to daje mi motywację żeby jeździć coraz lepiej.
…gdybym jeździł na zeszłorocznym motorze nie byłbym sobą, motor byłby dla mnie przestarzały, a ja sam nie czułbym się gotowy do jazdy…
Czy sam wykonujesz projekty?
Mam świetnego kumpla Andrix, który jest grafikiem. Razem z nim obmyślam wygląd mojego motoru, przekazuję mu moje sugestie, pomysły i razem wdrażamy je w życie. Również z nim pracuję nad projektem nowej marki butów o nazwie „CMYK”, o których już niedługo będziemy mogli powiedzieć coś więcej.
Twoja dewiza to „jeździć dla zabawy”… ale twoje umiejętności są już teraz naprawdę dobre. Wykonujesz wspaniałe flipy, złożone i wielkie tricki. Jak dużo trenujesz w ciągu tygodnia?
„Jeździć dla zabawy” określa moje nastawienie i znaczy tyle co jeździć, aby się dobrze bawić i cieszyć z każdego skoku! Jak można nie cieszyć się po tym jak ci wyjdzie superman flip?!?! To niewiarygodne, ale masz wtedy w sobie tyle radości, że nic tylko czerpać z niej i imprezować!
Ostatnio bardzo dużo trenuję, a przynajmniej się staram. Jeśli nie mam akurat nastroju na jazdę, to wolę robić coś innego, na przykład, jeśli jest śnieg, skoczyć na snowboard i zapomnieć o motorze. Kiedy do niego wracam mam zawsze drobne obawy, ale jestem całkowicie skoncentrowany na jeździe i gotów na trenowanie najtrudniejszych tricków.
Jaka kombinacja flipa jest aktualnie twoją ulubioną?
Moim zdaniem no handed flip, flip whip, i flip nac nac one hand są najbardziej stylowe, ktokolwiek je kręci – jest wielki! Tak samo jak ci, którzy wykonują niesamowite whipy….
Pracujesz aktualnie nad jakimś nowym trickiem?
Nie, nie mam ostatnio weny więc zostawiam to na razie. Chciałbym potrenować flip grab, ale naprawdę nie mam teraz nawet ochoty oglądać basenu z gąbką… Aktualnie jestem zaabsorbowany jazdą na styl bez robienia tricków w ogóle lub z ich niewielką ilością…
Czego możemy się spodziewać po tobie w najbliższej przyszłości?
Fajne pytanie. Mam nadzieję jeździć coraz lepiej, ale pewnego dnia przestanę i mam nadzieję, że moje drobne inwestycje się przyjmą i zaowocują… szczególnie wszystko to, co związane z marką CMYK oraz z Da Boot.
To wszystko na teraz. Dziękuję za wywiad Alve i uważaj na siebie w powietrzu!
Dziękuję bardzo…uważać na siebie w powietrzu i później imprezować z przyjaciółmi… to właśnie jest najważniejsze dla motywacji i życia!
Wywiad: Tobias Hannig
Tłumaczenie: Ruda
Źródło: www.forty8.de
