Zapraszamy do Kwidzyna na MSPM
18 września 2016
Red Bull 111 Megawatt
Taddy Błażusiak za podium Red Bull 111 Megawatt
19 września 2016
Pokaż wszystkie

Eliminacje Red Bull 111 Megawatt za nami

Competitor/s perform/s at the Red Bull 111 Megawatt, Poland on September 17th 2016

Było jasne, że zeszłoroczny zwycięzca Red Bull 111 Megawatt, Jonny Walker, będzie groźnym konkurentem dla naszego asa – Tadka Błażusiaka. Nie było jednak jasne, że aż tak groźnym. Dla Walkera to tak naprawdę pierwszy poważny wyścig od dłuższego czasu.

Skomplikowane złamanie kości strzałkowej, którego nabawił się podczas Mistrzostw Świata SuperEnduro w Pradze, wymagało czteromiesięcznej rehabilitacji. Walker był zmuszony odpuścić start w Erzberg Rodeo 2016, a później, po zaledwie 20 km, wycofał się z Red Bull Romaniacs. W Polsce jednak Jonny jest w pełni sił, co udowodnił rewelacyjnymi czasami kwalifikacji.
Już po pierwszej turze Walker wskoczył na pozycję lidera. Czas poniżej 9 minut na sekcji motocrossowej był pobity przez zaledwie kilku zawodników. Odcinek endurocross to jednak pełna dominacja Brytyjczyka. Ukończył go z czasem o kilka sekund lepszym od najbliższej konkurencji.
Pechowo pojechał Taddy Błażusiak. Wywrotka na motocrossie zupełnie wybiła z rytmu naszego rodaka, co przełożyło się na nieco słabszy czas na sekcji endurocross. Oczywiście nadal mówimy o ścisłej czołówce, ale nie od dziś wiadomo, że Tadek wymaga od siebie tylko i wyłącznie najlepszych rezultatów.
Problemy miał także inny Polak, zeszłoroczny zwycięzca kwalifikacji Łukasz Kurowski. Jak sam powiedział, popełniał szkolne błędy, co kosztowało go cenny czas. Obydwaj, Kurowski i Błażusiak, znacząco poprawili swoje wyniki podczas drugiej tury.


W trakcie, gdy wielu amatorów postanowiło odpuść drugi przejazd sesji kwalifikacyjnej, topowa dwudziestka punktualnie pojawiła się na starcie. Plan był jeden: poprawić wynik z pierwszego przejazdu. Było to o tyle trudne, że w międzyczasie przez trasę przetoczyło się 1000 zawodników! Mimo to, pierwsza piątka mocno poprawiła wyniki, dzięki czemu byliśmy świadkami kilku roszad w tabeli. Na 5. miejsce wskoczył Łukasz Kurowski.
Kurowski urwał po kilkanaście sekund na danej sekcji, z bardzo dobrym czasem 8’49.97 na motocrossie. Sensacyjnie dobrze pojechał Błażusiak. Przejazd endurocrossu z czasem 1’46.85 był najszybszy podczas kwalifikacji, o blisko 2. sekundy lepszy od czasu Walkera. Taddy stracił jednak na motocrossie i musiał zadowolić się czwartą lokatą w klasyfikacjach.
Równe (choć nie rekordowe) tempo na obydwu sekcjach zaowocowało zwycięstwem Walkera. Jonny wyprzedził o 3. sekundy Wade’a Younga i o ponad 7. sekund doświadczonego Słowaka Stefana Svitko (któremu należą się gratulacje za tak dobry wynik w rywalizacji z fabrycznymi zawodnikami!). W pierwszej dziesiątce bez większych sensacji: Alfredo Gomez na 7. pozycji, Manni Lettenbichler był 8., a Mario Roman zamknął pierwszą dziesiątkę.

Top10:
1. JONNY WALKER 0:10:37,35
2. WADE YOUNG 3,23 sekundy straty
3. STEFAN SVITKO 7,57
4. TADEUSZ BŁAŻUSIAK 13,06
5. ŁUKASZ KUROWSKI 15,17
6. RANNAR UUSNA 16,98
7. BLAKE GUTZEIT 18,07
8. ALFREDO GOMEZ 18,46
9. MANUEL LETTENBICHLER 21,51
10. MARIO ROMAN 27,92

Jak poradzili sobie inni Polacy w stawce? Adam Tomiczek, regularny bywalec Mistrzostw Świata, został sklasyfikowany na 13. pozycji, mimo że odpuścił sobie drugi przejazd kwalifikacji. Jakub Kucharski z Mistrzostw Polski Enduro był tuż za plecami Grahama Jarvisa (nie zapominajcie o tym zawodniku!) na 16. pozycji. Od trzeciej dziesiątki cała plejada Polaków, aż po miejsce numer 500. Bo dokładnie tylu zawodników zostanie dopuszczonych do niedzielnego wyścigu, trzeciej edycji Red Bull 111 Megawatt.

źródło: Red Bull

Partnerzy

facebook youtube