Ken Roczen, który 21 stycznia podczas rundy w Anaheim II uległ wypadkowi, przeszedł właśnie ósmą operację. Jak powiedzieli lekarze, była to najtrudniejsza operacja na drodze do kompleksowego scalenia urazów Kena, czyli: złamania kości promieniowej, zwichniętego nadgarstka, łokcia oraz reparacji uszkodzenia tkanek miękkich.
Zła wiadomość jest taka, że uszkodzenia są tak duże, że chirurdzy nie byli w stanie „naprawić” wszystkiego za jednym razem. Operacja nr 9 już w środę. Zarówno lekarze, jak i sam poszkodowany mają nadzieję, że będzie ona ostatnia. Zanim oczywiście przyjdzie czas na wyciągnięcie z jego ciała sporej ilości żelastwa. Trzymamy kciuki i życzymy Roczenowi szybkiego powrotu do zdrowia i na moto.
zdjęcie: RacerX
dodała: Ruda