Rajd Dakar 2014: Etap 9 z Calamy do Iquique
15 stycznia 2014
motox
Kalendarz MP i PP Motocross 2014
16 stycznia 2014
Pokaż wszystkie
konserwacja motocykla cross enduro

W artykule nie będę się rozpisywać na tematy wielokrotnie poruszane, jak:  smarowanie łańcucha, wymiana oleju oraz filtra, czyszczenie i nasączanie filtra powietrza lub ogólne mycie motocykla. Nawet początkujący motocykliści intuicyjnie wyczuwają, jak i kiedy należy to robić. Z filtrem powietrza sprawa może być mniej oczywista dla nowicjuszy, ale o tym był niedawno osobny, szeroki artykuł. Tym razem chciałbym się skupić na konserwacji podzespołów zawieszenia, sterowania oraz napędu motocykla, ponieważ o nich często się zapomina lub traktuje te czynności po macoszemu. Ich czyszczenie i smarowanie poprawia komfort i bezpieczeństwo jazdy oraz zasadniczo przedłuża żywotność tych podzespołów. Dobra konserwacja motocykla cross enduro oznacza oszczędności!

Oto lista porad:

1. Główka ramy.

Tu warto zajrzeć co najmniej 1 raz w sezonie, a najlepiej 2 razy, i to zaraz po umyciu motocykla. Nie uwierzycie ile tam gromadzi się wody w trakcie mycia karcherem. Generalnie łożyska i zakrywające je uszczelniacze należy osuszyć, wyczyścić i ponownie nasmarować smarem.

2. Koła.

Tu procedura jest jak wyżej. Z kołami jest o tyle łatwiej, że często się przy nich coś robi, np. zmienia oponę, łańcuch, tarczę hamulcową lub czyści zaciski hamulcowe. W przypadku kół warto dodatkowo nasmarować ośki pastą miedzianą, co ułatwi ich wyciąganie przy następnym ściąganiu koła. Ośki, szczególnie w motocyklach terenowych, lubią się zapiekać w piastach z powodu brudu i wilgoci.

lagi3. Lagi.

Wymianę oleju oraz podzespołów wymagających rozkręcenia zawieszenia pozostawiam fachowcom. Chciałbym się skupić na  czynnościach, które można łatwo i szybko wykonać samodzielnie pomiędzy treningami. Przede wszystkim trzeba nie pozwolić błotu zaschnąć na lagach. Im bardziej brud zastygnie na lagach, tym łatwiej wejdzie pod uszczelniacze i je uszkodzi. Po pierwsze – warto regularnie czyścić lagi, np. spryskać wodą i przetrzeć szmatką. Po drugie – po jeździe w błocie należy ściągnąć uszczelniacze kurzowe (te zewnętrzne) i wyczyścić to co znajduje się po ich wewnętrznej stronie. Także spod lag trzeba usunąć brud, najlepiej zmywaczem (takim który nie niszczy uszczelek). Jak wszystko wyschnie, to warto nałożyć tam specjalnego smaru do zawieszeń, który konserwuje elementy gumowe i izoluje, żeby brud się nie dostał pod uszczelniacze olejowe.

4. Tylny amortyzator.

Podobnie jak w przypadku lag, warto go czyścić po każdym zabrudzeniu i nie pozostawiać, by błoto na nim zaschło. Ponadto na dole sztycy jest pianka odbijająca (stożkowa pianka/ gąbka na dole sztycy), którą raz na jakiś czas warto podnieść i wyczyścić z tego co zebrało się pod nią.

5. Wahacza, przegub i tylny amortyzator.

Niestewahaczty, te elementy wymagają częstych przeglądów i do nich jest najtrudniejszy dostęp. Są umieszczone pod motocyklem, w związku z tym zgarniają na siebie najwięcej brudu i wilgoci. Do nich warto zajrzeć co najmniej 2 razy w roku. Wyczyścić wszystko, przejrzeć dokładnie każdy element pod kątem ewentualnej wymiany i przy montażu koniecznie nasmarować. Sposób postępowania jest dokładnie taki, jak w przypadku kół.

6. Szprychy.

Należy je sprawdzać co 2-3 treningi. W tym celu kup sobie dobry klucz, który się nie będzie okręcać i niszczyć nypli.

7. Linki i rollgaz.

Są dwie szkoły odnośnie konserwacji. Zwolennicy pierwszej twierdzą, że linki należy utrzymywać suche, tzn. zawsze powinny być czyste i nie należy smarować ich niczym. W przeciwnym razie po dostaniu się do nich nieczystości, szczególnie piachu, zakleją się i przestaną sprawnie się poruszać.

Według drugiej szkoły – należy regularnie smarować. Do linki gazu (czasem 2 równocześnie w motocyklach 4T) oraz do linki sprzęgła warto co jakiś czas wpuścić 10-20 kropel bardzo rzadkiej oliwy maszynowej. Nie oleju silnikowego – to ważne! Najlepiej, gdy jest to przezroczysta, rzadka oliwa maszynowa, taka jaką stosuje się do smarowania ostrzy elektrycznych maszynek do strzyżenia. Chodzi o to, by preparat był rzadki i nie sklejał linki z pancerzem. Ponadto nie próbuj smarować rollgazu – tu musi być sucho i czysto zawsze. Rollgaz należy rozebrać i wyczyścić co najmniej 2-3 razy w roku lub po każdym upadku w błoto lub piach. Rollgaz musi poruszać się bez najmniejszych oporów!

8. Klocki hamulcowe, tarcze i zaciski.

Na początek warto zakręcić kołem i sprawdzić, czy o coś nie ociera. Następnie sprawdź zużycie okładzin hamulcowych, szczególnie przednich klocków, które odpowiadają za 80% siły hamowania. Sprawdź grubość tarcz hamulcowych oraz czy nie są krzywe lub popękane – wówczas ocierałyby o klocki przy kręceniu kołem. Zacisk co prawda trudno uszkodzić, ale bolce na których mocowane są klocki lubią się zużywać. W ogóle to przy każdej wymianie klocków warto zdjąć zacisk i dokładnie go przeczyścić. Do tego celu najlepiej użyć zmywacza pod ciśnieniem, ale koniecznie takiego, który szybko odparowuje, nie pozostawia śliskiego nalotu i nie niszczy uszczelek! Pamiętaj, by płyn hamulcowy zmieniać 1 raz w sezonie.

9. Dźwignie.

Dźwignie biegów, hamulca, sprzęgła oraz ich uchwyty lubią się luzować. Szczególnie dźwignię biegów warto kontrolować co trening. Dla pewności śrubę warto skleić klejem typu loctite.

Na koniec podaję kilka ogólnych zasad, które ułatwią Ci obsługę i przedłużą żywotność elementów motocykla:

  • Co trening sprawdzaj śruby i nakrętki, np. w plastikach, dźwigniach, deklach, kanapie itp. Nie chodzi tu o dokręcanie ich kluczem dynamometrycznym, ale tylko o przyłożenie klucza i wyczucie oporu, żeby sprawdzić czy coś się nie poluzowało.
  • Jak nie musisz, to nie myj motocykla. Podczas mycia, szczególnie karcherem niewielkie ilości wody wtłaczane są pod uszczelniacze. To powoduje, że trudno dostępne miejsca nie schną wystarczająco szybko i gromadzi się tam wilgoć, a następnie korozja – czyli największy wróg łożysk kół, zawieszenia i główki ramy.
  • Po umyciu staraj się zawsze odpalić motocykl i się nim przejechać, by woda z niego opadła i odparowała, np. z wydechu.
  • Staraj się garażować sprzęt w dodatnich temperaturach i suchym otoczeniu, najlepiej powyżej 5 st. C. Jeśli już naprawdę nie masz ogrzewanego garażu, to przynajmniej porządnie wysusz motocykl – cała wilgoć musi z niego odparować.
  • Unikać jazdy w błocie. Zabrzmi to dziwnie dla dirt ridera, ale… błoto i woda najbardziej niszą metalowe elementy, szczególnie te drobne, np. klocki i tarcze hamulcowe, łańcuch i zębatki, łożyska zawieszenia i główki ramy.

Ponieważ powyżej wspomniałem o kilku środkach, które warto posiadać do konserwacji motocykla, tu je prezentuję w kolejności od prawej:

  1. Smpreparatyar do łożysk, który wypiera wodę. Najlepiej transparentny, żeby było widać kiedy jest zabrudzony, a kiedy jeszcze świeży. Aplikator w postaci cienkiego dzióbka ułatwi dostęp do trudno dostępnych miejsc.
  2. Zmywacz pod ciśnieniem, szybko schnący i nie niszczący uszczelek. Najlepiej jak ma napisane na opakowaniu „brake cleaner” – wówczas mamy gwarancję, że można go także stosować na tarcze hamulcowe bez ryzyka, że pozostaną tłuste.
  3. Pasta miedziana, mi najbardziej odpowiada z aplikatorem w sprayu.
  4. Smar do uszczelniaczy zawieszeń – koniecznie musi być tak oznaczony.
  5. Rzadka oliwa maszynowa. Moja ma oznaczenie „handy oil”, aplikator z dzióbkiem ułatwia pracę.

Jak widzisz, mając w garażu kilka niedrogich preparatów i trochę wolnego czasu, możesz dokonać wielu bardzo pożyteLuigi Saladinicznych konserwacji w swoim motocyklu. Na koniec dodam, że warto zaopatrzyć się także w dobre narzędzia (nie z supermarketu), o czym już kiedyś pisałem.

Przygotował: Luigi Saladini, MotoX.com.pl

Sprawdź ofertę części i środków do konserwacji motocykli cross i enduro na  www.Sklep.MotoX.com.pl oraz na www.SklepMotocyklowy24.pl

Partnerzy

facebook youtube