Powraca seria Platinum. Tym razem z Herlingsem
17 lipca 2014
Road2Nations: odcinek 11 – video
18 lipca 2014
Pokaż wszystkie
ochraniacze motocross

Dziś prezentujemy kolejną porcję porad dotyczących ubioru i zabezpieczenia się do jazdy motocyklem crossowym lub quadem. Na początek skupimy się na rzeczy banalnej – czyli rękawiczkach. Potem przejdziemy do ochraniaczy łokci, które są często lekceważone przez motocrossowców, a ochraniacze motocross to podstawa!

Rękawice to sprawa najprostsza.

Przede wszystkim muszą być dobrze dopasowane, palce nie powinny być za długie, ale także nie za krótkie, by nie cisnęły w czubki. Powinny być dość ciasne, by się nie marszczyły przy łapaniu kierownicy. Ich główną funkcją jest ochrona przed odciskami. Zresztą wystarczy spojrzeć na rękawice crossowe, by zdać sobie sprawę, że jest to towar bardzo ładny i jednocześnie delikatny. Przy wyborze rękawic trudno mówić o wersji ekonomicznej lub wypasionej. Rękawice to sprawa indywidualna i czasem się zdarza, że najwybredniejsi zawodnicy bardzo dobrze się czują w podstawowych i tanich modelach. Oto kilka charakterystycznych propozycji do wyboru w różnych przedziałach cenowych:

 

79-129 PLN

W tych granicach kupimy najcieńsze i najprostsze rękawice. O dziwo, moda na nie wraca w ostatnich latach. Ich niewątpliwą zaletą jest przewiewność i swoboda ruchów. Są bardzo cienkie od góry, nie posiadają gumowych wstawek ochronnych, są bez mankietu na rzep – po prostu je wsuwamy na dłoń, od dołu jest tylko jedna warstwa skóry, często perforowana.

Tu wyjaśniam, że pod terminem „skóra” w rękawicach motocrossowych mam na myśli skórę syntetyczną, która ma tę zaletę, że można ją prać i nie twardnieje. Wadą rękawic z jedną warstwą skóry od spodu jest szybsze odczuwanie pieczenia oraz powstanie odcisków.

 

99-129 PLN

W tej cenie znajdziemy klasyczne motocrossowe rękawice. Góra przewiewna, często z siatki zamiast zwykłego materiału, posiadające gumowe wstawki na kostkach i palcach dla lepszej ochrony. Od dołu są skórzane. W niektórych modelach skóra jest wzmocniona dodatkową warstwą pod palcami i przy kciuku (lub cienką gąbką wszytą i podklejoną od wewnątrz), co zapobiega pieczeniu i odciskom.

 

129-159 PLN

Za takie pieniądze znajdziemy rękawice z najwyższej półki. Będą łączyć w sobie najlepsze cechy poprzednio wymienionych, czyli przewiewność oraz lepszą ochronę przed odciskami. W droższych modelach rękawic zauważyłem wstawki z elastycznej siatki pomiędzy palcami. Zresztą sama rękawica sprawia wrażenie, jakby bardziej rozciągliwej i dopasowującej się do kształtu dłoni – coś na na wzór drugiej skóry. Jeśli masz nieco więcej grosza do wydania, to namawiam, by je wypróbować.

 

Teraz przejdźmy do ochraniaczy łokci, które są przez wielu motocrossowców lekceważone.

Bardzo często słyszę od kolegów z toru, że ich pozbawiają swobody ruchów lub się zsuwają (akurat na to jest rada). Z kolei wielu klientów, których spotykam w sklepie pomija zakup nałokietników, jakby nie zdawali sobie sprawy z niebezpieczeństwa lub po prostu chcą na początek zaoszczędzić. Oszczędzać można jak najbardziej, ale nie na bezpieczeństwie osobistym i sprawności technicznej motocykla. Więc do zakupu ochraniaczy łokci gorąco namawiam. Oto kilka propozycji:

 

79-119 PLN

W najniższym połapie cenowym są dostępne klasyczne ochraniacze motocrossowe, produkowane od wielu lat bez zmian, powielane przez wiele firm. Są proste i łatwe użyciu, w swej prostocie niezniszczalne. Naciąga się je na ramię, zaciąga paski i mają się trzymać. Ochraniacz jest plastikowy i posiada przedłużoną ochronę przedramienia. Ten kto ma już trochę doświadczenia za sobą, ten wie, że większość otarć występuje na przedramieniu. Te łokcie mają tę wadę, że mogą się nieco zsuwać, ponieważ trzymają się tylko paskach. W prezentowanej wersji jest jeszcze namiastka rękawa, który lepiej przytrzymuje ochraniacze ma miejscu oraz stanowi ochronę skóry przed wpijaniem się pasków.

 

149-199 PLN

Za tę cenę otrzymamy ochraniacze z najwyższej półki, czyli będą bardzo dobrze chronić przedramię oraz łokieć, a mocowane będą na rękawie opasającym przedramię oraz część ramienia wokół i nad łokciem. Niektóre mogą być wyposażone dodatkowo w mocujące paski. Zamysł jest taki, by lekko obciskający materiał przylegał do jak największej powierzchni i nie uciskał zanadto żadnego miejsca, by swobodnie krążyła krew a ręce nie puchły. W dobrych ochraniaczach, jak EVS Epic (dawniej Strata), siatka z materiału jest delikatna i nie podrażnia skóry.

 

Rada dla tych, którzy unikają sztywnych ochraniaczy łokci. Warto założyć cokolwiek. Spróbujcie chociaż z miękkim, lekkim i przewiewnym ochraniaczem Thor S9 lub 661 Rage.

 

Na koniec jeszcze podpowiem, jak pielęgnować rękawice i ochraniacze. Produkty znanych firm są bardzo dobrej jakości. Nie bójcie się ich prać w pralce. Ważne jest, by przestrzegać dwóch zasad. Po pierwsze prać maksymalnie do 30 st. C., ponieważ sprzęt jest zbudowany z syntetycznych tkanin, które w wyższych temperaturach mogą się zanadto skurczyć lub rozciągnąć. W tej temperaturze brud dość dobrze schodzi, a nawet jak sprzęt nieco zszarzeje, to trudno, najważniejsza jest świeżość, a z odległości większej niż 10 m i tak nikt nie zauważy, że macie lekko poszarzałe rękawice. Kolejna zasada, to sprzęt z plastikami i rzepami powinien być prany w siatkach, żeby nie zahaczać o inne tkaniny. Sprzęt można także wirować.

Największy wybór ochraniacze motocross znajdziesz na Sklep.MotoX.com.pl

Przygotował: Luigi Saladini, MotoX.com.pl

Partnerzy

facebook youtube