Motocykliści ORLEN Team z dobrymi lokatami przed ostatnim etapem Silk Way Rally 2019
16 lipca 2019
Adam Tomiczek i Maciej Giemza z ORLEN Team w pierwszej dziesiątce na mecie Silk Way Rally
16 lipca 2019
Pokaż wszystkie

Odrowąż pokochał rajdy Enduro

Uczestnicy seriali Mistrzostw Polski oraz Pucharu Polski w rajdach Enduro spotkali się po raz pierwszy w sezonie 2019 na terenie Rzeczpospolitej Polskiej, albowiem inauguracyjne zawody obu seriali przeprowadzono na ” sesji wyjazdowej ” w słowackim Lisovie. A w weekend 13-14 lipca zwolennicy terenowych motocykli oraz quadów wyznaczyli sobie  spotkanie w Odrowążu w gminie Stąporków. Dla entuzjastów rajdów Enduro użyczono rozległy teren po dawnym PGR, a jego właściciel przyjął zawodników, kibiców oraz osoby towarzyszące imprezie wręcz entuzjastycznie i z dużą dozą serdeczności, nie szczędząc również gestów pomocy dla organizatorów.      Imprezę zorganizowali entuzjaści z Radomskiego Towarzystwa Motorowego, którego Prezes, niestrudzony Ryszard Augustyn, był Dyrektorem Zawodów. Dużą pomoc przy organizacji imprezy, wytyczaniu prób Enduro Test i Cross Test oraz trasy okazali działacze Kieleckiego Towarzystwa Motorowego Novi Korona z Prezesem Ryszardem Bracikiem na czele.     

Ponieważ organizatorów ograniczał obszar, gdzie można było zlokalizować rajd postanowiono przeprowadzić imprezę w stylu Speed Enduro. Trasa liczyła circa dwadzieścia jeden kilometrów, ale nie była jedynie dojazdówką po polnych drogach. Były też fragmenty prowadzące przez leśne dukty z korzeniami i pieńkami. Były również do przejechania powalone drzewa, błotniste odcinki i niezbyt głęboki rów z wodą.     

Próbę Cross Test ulokowano na olbrzymiej łące, a zawodnicy określali ją mianem ” miliona zakrętów „. Nie było sztucznych przeszkód w postaci hopek, ale były koleiny i sporo dołów. Dystans do pokonania na czas był raczej długi. Najlepsi oscylowali w około dziewięciu minutach z małym lub większym hakiem. Pechowcy lub maruderzy zadowalali się  czasami w okolicach dwunastu-trzynastu minut. Nieco bardziej widowiskowa była próba Enduro Test, gdzie oprócz areału łąki wykorzystano do jazdy fragment lasu i wał ziemny. Czasy bywały zbliżone, ale owa próba wymagała nieco innej techniki jazdy. W miarę pokonywanych okrążeń zarówno trasa jak i próby były coraz bardziej wybite, a koleiny stawały się coraz większe, co wpływało na czasy przejazdów.     

Jak to w rajdach Enduro często bywa swoje dołożyła też pogoda. W sobotę było w miarę słonecznie i ciepło co powodowało spory kurz na trasie i próbach, a u uczestników wzmagało oznaki zmęczenia. W niedzielę było początkowo dość chłodno, a w czasie startu spadł drobny deszcz. Było to preludium do tego co się stało na początku trzeciej pętli dla klas motocyklowych Mistrzostw Polski i Pucharu Polski. Nad Odrowąż nadciągnęła potężna czarna chmura i z nieba polała się istna pompa wodna. Warunki na trasie i próbach zmieniły się diametralnie, zrobiło się mokro i ślisko. Na szczęście oberwanie chmury nie trwało długo, a słońce w miarę szybko osuszyło ziemię. Kontynuacja zawodów przebiegała już bez niespodzianek pogodowych, a stan aury zszedł na plan dalszy wobec rywalizacji sportowej i efektownych przejazdów zawodników na trasie i próbach.     

Impreza pod względem organizacyjnym i sportowym zasłużyła na mocną ocenę dobrą, a drobne mankamenty załatwiano od ręki. Były narzekania na zrywane taśmy na próbach i ich niezbyt skuteczne odnawianie, ale były to przypadki incydentalne. Inna sprawa, że przy stosunkowo niewielkiej ilości osób funkcyjnych, które muszą pilnować oznakowania trasy i prób tego typu – na szczęście incydentalne! – zdarzenia są wliczone w scenariusz zawodów.     

Rajd w Odrowążu pozytywnie zaskoczył ilością zawodników chcących w rywalizować w Mistrzostwach Polski oraz Pucharze Polski. Skrupulatni rachmistrze doliczyli się aż stu dwudziestu pięciu chętnych do rywalizacji, a w tym gronie były też trzy młode zawodniczki. Rewelacją imprezy w klasie Masters, pod nieobecność Sebastiana Krywulta, okazał się Robert Frydrych ( KTM Novi Korona Kielce ), który pewnie wygrał obydwa dni. W klasie E1 obserwowaliśmy przetasowania w gronie: Aleksander Bracik ( KTM Novi Korona ); Kamil Szuta ( BKM Bielsko-Biała ) oraz Damian Musiał ( KTM Novi Korona ). W klasie E2/E3 podobna sytuacja, gdyż miejscami zamieniali się przez dwa dni: Emil Juszczak ( BKFM Flow ); Rafał Bracik ( KTM Novi Korona ) oraz Grzegorz Kargul ( CKM Cieszyn ). Również przetasowania lokat widzieliśmy w klasie Junior, gdzie w pierwszej trójce, ale na różnych lokatach widnieli: Jakub Wesołowski ( KTM NOvi Korona ); Kacper Baklarz ( BKM Bielsko-Biała ) i Patryk Kuleszo ( HAWI Racing Team Opole ). Dawne to czasy, gdy czterokołowce stanowiły znaczącą siłę w polskim Enduro. Ale w Odrowążu pokazało się kilku dżentelmenów startujących w klasie Quad Open. W obydwa dni rządził w tej klasie Mirosław Wojnowski ( KM Cross Lublin ), a dw a razy drugi był Marcin Nawrot ( KM Cross ). Miejsce trzecie okupowali na zmianę przedstawiciele Grupy 4×4 – Michał Gawronek i Mariusz Wojtasik.     

Liczna grupa zawodników wystartowała do rywalizacji w Pucharze Polski. W klasie Junior 85 rywalizowało tylko dwóch zawodników, czyli Maksymilian Ciosek ( Duust Racing ) i Mateusz Leśniewski ( MK Ostróda ). Nie jest to optymistyczne, gdyż świadczy o braku narybku do rajdów Enduro… Ale za to dość licznie było w pozostałych klasach pucharowych, a i poziom zawodników zwracał uwagę nawet starych wyjadaczy takich imprez.     

W rywalizacji pucharowej uczestniczyły także trzy dziewczyny startujące w klasie Kobiet. W obydwa dni pierwsza lokata przypadła Dorocie Dudzik ( MKS Gorce Nowy Targ ), która miała za plecami Dominikę Orlik ( Automobilklub Gorzowski ). Trzecia w sobotę była Natalia Micigolska ( CKM Cieszyn ), która z powodów mankamentów technicznych swego motocykla musiała sobie odpuścić niedzielny start.     

Na osobny akapit zasługuje debiut na zawodach w Odrowążu kategorii motocykli Classic. Kibice pamiętający ” tamte rajdy i tamtych asów ” z nostalgią oglądali w akcji na trasie historyczne motocykle. A było tego – jak na początek dość sporo, bo dziewięć sztuk. Od kilku KTM, poprzez Husqvarnę ( taką Made in Sweden! ), Kawasaki, Hondę i CZ. Może doczekamy się w tej klasie tak niegdyś powszechnych Jaw Enduro 250 i 500? Sympatycy niegdysiejszych rajdów z pewnością uronili łezkę nostalgii widząc w akcji te historyczne motocykle.     

Zawody w Odrowążu jak na premierową na tym terenie imprezę wyszły całkiem dobrze organizacyjnie i sportowo. Co ważne – przez całą imprezę służby medyczne były bezrobotne. Dyrektorem Zawodów był znany zawodnik rajdów Enduro i motocrossu, mający za sobą ponad czterdziestoletni staż w sporcie motocyklowym, czyli Ryszard Augustyn. Z kolei Sędzią Głównym imprezy był ” Dobry Duch ” niegdysiejszego Auto Moto Klubu Pałac Młodzieży Warszawa Roman Umiastowski. Spotkanie ” chłopców z tamtych lat ” zaowocowało udanymi zawodami.

autor: Jarosław Ozdoba

Partnerzy

facebook youtube