Wyobraź sobie, że jesteś światowej klasy zawodnikiem. Podczas zawodów zaliczasz poważną glebę i doznajesz kontuzji, która może wykluczyć cię z jazdy przez najbliższych kilka tygodni, a nawet miesięcy. Co robisz kilka dni po feralnym wyścigu? W takiej sytuacji znalazł się Ken Roczen i pierwsze co zrobił to wrócił do treningów kondycyjnych jeszcze podczas pobytu w szpitalu.