Dla trochę starszych fanów motocrossu Terrafirma to już kultowa seria filmów motocyklowych. Na przełomie wieków z wypiekami na twarzy oglądało się jak wygląda motocross za oceanem. To dla każdego wtedy był zupełnie inny świat. Ronnie Mac to natomiast niespodziewana „gwiazda” teraźniejszości. Postać, która ukrywa swoją tożsamość, ale do perfekcji opanowała goon style, pije hektolitry piwa i obraża każdego na horyzoncie. Z połączenia tych dwóch światów wyszedł całkiem ciekawy film, który łączy przeszłość z dzisiaj.