Sample Image
Supermoto od kuchni
4 listopada 2008
HRT Racing
5 listopada 2008
Pokaż wszystkie

Rozmowa z Marcinem Wójcikiem

Marcin Wójcik
Marcin Wójcik Jak ocenia Pan zakończony sezon?

 

Ocena wypada dość dobrze, choć zawsze czuje się pewien niedosyt. Tak jest w przypadku Bartka Piątka, który przez kontuzję nie mógł startować. Chcieliśmy, by wziął udział w zawodach wcześniej, ale próba startu nie powiodła się, dlatego większa rola przypadła pozostałym zawodnikom.

Do Lublina przeniósł się Pan, bo…?

 

Ściągnęły mnie tu fachowość i atmosfera. To właśnie Cross Ekoklinkier zorganizował akcję "Szukamy mistrza świata". W ten sposób dał dowód, że jako jedyny nie bazuje na tzw. podkupowaniu, ale na własnych wychowankach. Ta akcja powinna być wzorem dla innych. Poza tym Lublin może stać się stolicą motocrossu i to nie tylko polskiego. Mamy plany organizacji mistrzostw Europy, a także… mistrzostw świata. Możliwe, że uda się zrealizować pomysł z super crossem, w którym sam kiedyś brałem udział. Czy trzeba chcieć więcej?

 

Do tego wszystkiego brakuje jednak toru…

 

Owszem, bo lubelski klub jest jedynym, który bez toru zdobywa tytuł drużynowego mistrza Polski. Na pewno to nie ułatwia zadania, z drugiej strony można sobie i z tym poradzić. Niestety, czasami bardzo dużym kosztem.

 

Plany na przyszły sezon?

 

Po cichu liczę, że lubelscy zawodnicy będą odgrywać wiodącą rolę w mistrzostwach Polski w klasie 125ccm. Jeden z nich z pewnością będzie w czołowej trójce. Jeśli nie przydarzy się nam żadna kontuzja, to będziemy startowali za granicą. Nie wiem, czy uda się zaliczyć całą edycję mistrzostw Europy, w planach mamy przynajmniej kilka takich startów. Chcemy spróbować sił również w mistrzostwach Niemiec, ale to kosztowna opcja.

 

Co z przygotowaniami?

 

Trwają. W styczniu planujemy wyjazd do Hiszpanii i pobyt w Maladze, gdzie jest szkółka Johna van den Berka, a także w Holandii. Nie odpuszczamy też ogólnorozwojówki w hali czy na basenie.

 

źródło, foto: informacja prasowa 

 

Partnerzy

facebook youtube