Zimowa Moto-Zadyma
23 stycznia 2009
Sample Image
II Wyścig Skuterów Śnieżnych
24 stycznia 2009
Pokaż wszystkie

Ashley Fiolek – wywiad

Ashley Fiolek
Ashley FiolekMówi się, że dobrych ludzi spotykają w życiu dobre rzeczy. Ashey Fiolek jest tego najlepszym przykładem. Wszystko zaczęło się 11 lat temu. Ashley, niesłysząca siedmiolatka, zaczęła jeździć na swoim pierwszym motocyklu o poj. 50 cc. Dzięki pomocy i wsparciu rodziców odniosła wiele sukcesów w amatorskich mistrzostwach AMA.

W zeszłym roku dołączyła do WMA (Women's Motocross Association) i od razu zdobyła tytuł mistrzowski. Jej talent docenił team honda Red Bull Racing Factory, w którego barwach będzie się ścigać w nadchodzącym sezonie. O swojej drodze do sukcesu opowiedziała dla amasupercross.com.

Co uważasz za swój największy sukces? Zdobycie mistrzostwa WMA czy wstąpienie do teamu Hondy?
Ashey: Trudno powiedzieć. Kocham wygrywać i zawsze chcę wygrać, dlatego zdobycie mistrzostwa było dla mnie naprawdę niesamowite. Z drugiej strony zostanie riderem Hondy to naprawdę coś. 

 
Wracając do mistrzostw. To chyba wspaniałe, zdobyć tytuł przy pierwszym podejściu?
Byłam dobrze przygotowana od samego początku sezonu, ale nigdy nie myślałam o mistrzostwie. z weekendu na weekend, od zawodów do zawodów, nie myślałam o tym, jak zakończy się dla mnie cała ta rywalizacja. Chociaż muszę przyznać, że już po pierwszym starcie zrozumiałam, że mam tę szybkość. 
 
Latem miałaś kontuzję nadgarstka, prawda?
W czasie X Games wylądowałam dość niefortunnie i złamałam nadgarstek. Zaczęłam rehabilitację tak szybko, jak to było możliwe, i po dwóch tygodniach stanęłam na starcie w Washougal. Ręka mnie jeszcze trochę bolała, ale ogólnie było dobrze. 
 
Jesteś bardzo lubiana – zarówno przez fanów motocrossu jak i przeciwników na torze. Pojawiłaś się dość niespodziewanie i nagle stałaś się rozpoznawalna jak broniąca tytułu Jessica Patterson.
JP to prawdziwa mistrzyni. Wygrała wiele wyścigów i zdobyła sporo tytułów, ponieważ wie, jak wygrywać, i ciężko trenuje. Mam dobry kontakt z dziewczynami, ale kiedy jesteśmy na torze, wszystkie walczymy o zwycięstwo. Kiedy startowałam w Europie z Livią Lancelot (Kobiece Mistrzostwa Motocrossowe w 2008), to była moją przeciwniczką tylko na torze. Po przekroczeniu mety wszystko wracało do normy. Myślę, że dziewczyny powinni mieć ze sobą dobry kontakt poza torem. 
 
Jak wspominasz starty w Europie?
To było naprawdę świetne przeżycie. Starty w GP wiele mnie nauczyły, poznałam różne typy torów. Zamierzam tam wrócić w tym roku, żeby wystartować w pięciu rundach kobiecego mx. 
 
Już prawie luty. Jak zamierzasz się przygotowywać do WMA?
Wkrótce zaczynam bardzo intensywne treningi. Pod koniec marca przylatuję do Europy. Chciałabym wystartować w trzech pierwszych rundach mistrzostw świata. Potem zamierzam spędzić trochę czasu w Kalifornii, żeby przygotować się do WMA. 

Zamierzasz bronić mistrzostwa. Co jeszcze zaplanowałaś na sezon 2009? Czy zobaczymy cię na jednym torze z mężczyznami?
To mój cel i największe marzenie. Kiedyś będę wystarczająco silna, żeby stanąć do walki z facetami! Pewnie trochę to jeszcze potrwa, bo muszę poprawić swoją szybkość, w czym pomogą mi starty w Europie. W 2006 startowałam z mężczyznami z Loretta Lynn i skończyłam na 11. miejscu. Chciałam wszystkim pokazać, że jestem wystarczająco szybka. 
 

Chciałabyś coś dodać?
Dziewczyny, wasze marzenia mogą się spełniać, tylko musicie nad tym pracować. Kiedy jeździłam na swojej malutkiej 50-tce, chciałam być najlepsza na świecie i należeć do fabrycznego teamu Hondy. Mi się udało, więc wam też może! 

Tłumaczenie: Asia, MotoX.com.pl

 

Żródło, foto: www.amasupercross.com

Partnerzy

facebook youtube