Zawodnicy mieli też okazję do przetestowania swoich umiejętności na trzech próbach. Pierwsza z nich – i chyba najtrudniejsza wg większości zawodników – usytuowana została na terenie hałdy górniczej kopalni Lubelski Węgiel "Bogdanka" S.A. Prezes spółki, Mirosław Taras, z zaciekawieniem obserwował zmagania motocyklistów na stromych podjazdach próby Extreme. Kolejna próba zlokalizowana była na prywatnym torze motocrossowym w Albertowie. Natomiast Enduro test znalazł swoje miejsce w sercu Łęcznej, m. in. dzięki uprzejmości i wsparciu Burmistrza Miasta Łęczna, mgr inż. Teodora Edwina Kosiarskiego.
Pierwszego dnia zawodów padało, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami. Podniosło to znacznie poziom trudności, szczególnie w trakcie przejazdu wzdłuż Wieprza. Czasy nie były jednak zbyt napięte, dzięki czemu większość zawodników nie łapała spóźnień. Najwięcej problemów stwarzała pierwsza próba na hałdzie. Przy padającym deszczu niektórzy zawodnicy walczyli z podjazdami niczym Syzyf, próbując pokonać przeszkodę i własne słabości na wszelkie możliwe sposoby (o czym mogli się przekonać oglądając film z pierwszego dnia zawodów podczas sobotniej imprezy hawajskiej). Sami zawodnicy podkreślali wkład Organizatora w przygotowanie trasy i okrzyknęli imprezę najciekawszymi zawodami sezonu.
Pod względem sportowym wszystkich elektryzowała walka o tytuł mistrza Polski w klasie E2/E3. Przed zawodami w klasyfikacji prowadził Mateusz Bembenik wyprzedzając o zaledwie 3 punkty Pawła Szymkowskiego. Sobotnie zmagania wygrał Paweł tak wiec przed ostatnią, niedzielną, rundą sezonu zawodnicy zrównali się punktami i rywalizacja zaczęła sie jakby od nowa. W niedzielę Mateusz i Paweł wygrywali na przemian próby cały czas oscylując w granicach kilku sekund. O losach tytułu Mistrza Polski zadecydowała ostatnia próba dnia czyli Enduro Test usytuowany w granicach miasta Łęczna. Mateusz Bembenik wygrał próbę z przewaga niecałych 3 sekund i tym samym zdobył tytuł Mistrza Polski w klasie E2/E3.
W Generalce oraz w klasie E1 tradycyjnie już bezkonkurencyjny okazał się Michał Szuster, który nie ustrzegł się małego błędu i o mały włos nie przegrałby rywalizacji z znakomicie jadącym przedstawicielem gospodarzy Karolem Kędzierskim. – Trudno nie cieszyć się z Mistrzostwa Polski, jednak nie będę ukrywał, że sukces ten stanowi dla mnie tylko pewien etap, w drodze po podobne laury w imprezach międzynarodowej rangi, jak mistrzostwa Europy, czy świata. Do Łęcznej jechałem w roli faworyta i już w sobotę zapewniłem sobie końcowy sukces.
To mój drugi w karierze tytuł. Pierwszy wywalczyłem przed pięcioma laty i przyznam, że już nie bardzo pamiętam jak smakowała tamta wygrana. Potem miałem przerwę w startach w mistrzostwach Polski, aż do tego sezonu. Powrót na krajowe trasy był więc w pełni udany. W finałowych zawodach nie brakowało jednak emocji. Po sobotnim wyraźnej wygranej, w niedzielę pojechałem trochę bardziej zachowawczo i niewiele brakowało, by kosztowało mnie to utratę zwycięstwa w X rundzie MP.
Na ostatniej próbie podczas hamowania, niepotrzebnie zdusiłem motocykl i zanim go uruchomiłem, straciłem około 20 sekund, na szczęście z przewagi jaką wcześniej wypracowałem pozostała jeszcze sekunda. Myślami jestem już przy finałowych zawodach Mistrzostw Europy, jakie czekają mnie za niespełna dwa tygodnie we Włoszech. I tam wystartuję w roli lidera oraz głównego kandydata do tytułu, a mam nadzieje, że podobnie jak w Łęcznej nie zawiodę moich sympatyków i sponsorów – powiedział mistrz Polski 2009 w rajdach Enduro, Michał Szuster.
Również Łukasz Kędzierski, powracający na trasy Enduro po dłuższej przerwie, zaprezentował się bardzo dobrze. Niestety w niedziele miał trochę pecha. Pokonując bardzo stromy podjazd na próbie Extreme jadący przed nim zawodnik wywrócił się spadając na Łukasza który aby dotrzeć na szczyt musiał sprowadzić motocykl na dół i jeszcze raz pokonać wzniesienie. Straty czasowe nie pozwoliły mu wywalczyć miejsca na podium.
W klasie Junior sobotnią rywalizacje zdominował Michał Łukasik który był w pełni sił po odniesionej w trakcie sezonu kontuzji. W niedzielę niestety Michał ponownie odczuwał skutki kontuzji ręki i nie był w stanie walczyć o najwyższy stopień podium. Niedzielne zmagania wygrał Kamil Walczak.
W klasie Weteran Mistrzem Polski został Mirosław Kowalski, który wygrał wszystkie tegoroczne rundy. Wice Mistrzem został Grzegorz Chorodyński, a II Wice Mistrzem Artur Łukasik. Na piątej pozycji sklasyfikowano nieodżałowanego Zbigniewa Banasika.
W klasie Junior 50 w obydwu dniach zwyciężył Andrzej Łazarczyk przed Maciejem Giemzą. Tak też była kolejność w klasie na koniec sezonu.
W klasie 2K sobotnie zmagania na pierwszym miejscu zakończył Wojciech Wójcik. W niedzielę najlepszy okazał się Łukasz Eliasz, który zwycięstwem przypieczętował zdobicie tytułu mistrzowskiego. W klasie 4K sobota należała do Romana Eliasza, natomiast w niedzielę tryumfował Mariusz Kręgiel. Mistrzem Polski został Sławomir Ulan, który w Łęcznej był dwukrotnie trzeci.
Klubowym Mistrzem Polski zostało KTM „Novi” Kielce. Wicemistrzostwo przypadło SMK Krzeniów, a II Wice Mistrz KKM Kwidzyn.
Szczegółowe wyniki Mistrzostw Polski oraz Pucharu Polski można odnaleźć tutaj.
Foto: Piotr Wierzbowski.
Źródło: www.pzm.pl.