Sample Image
X-FUN FMX CAMP 2009
26 maja 2009
Sample Image
Międzynarodowe Mistrzostwa Polski- Motocross Quadów
26 maja 2009
Pokaż wszystkie

Extreme Moto 2009

Extreme Moto 2009

Extreme Moto 2009Miłośnicy ekstremalnej motoryzacji mogą zliczyć ostatni weekend do szczególnie udanych – na warszawskim Bemowie odbyła się kolejna edycja imprezy Extreme Moto. Na wielbicieli dwóch i czterech kółek czaiło się mnóstwo atrakcji – m.in. monster truck, mistrzostwa stuntu, pokazy driftu, dirt rowerowy, cyklotral, skate park, popisy riderów z grupy FMX4ever, wyścigi supermoto motocykli i quadów czy Pojedynek Stylów Red Bulla… Redakcja MotoX nie ukrywa, że z przyczyn subiektywnych i całkowicie od nas zależnych zwracaliśmy uwagę głównie na to, co w swojej nazwie zawierało magiczne słowa „moto” i „cross”.

Więcej zdjęć znajdziesz w naszej galerii

Wrażeń dzień pierwszy:

W sobotę plany organizatorów pokrzyżowała pogoda. Burza, która przeszła rankiem nad warszawskim lotniskiem, dała się we znaki głównie sekcji offroad – zdecydowano, że grupa FMX4ever nie będzie prezentować swoich freestylowych trików. Odbyły się natomiast treningi zawodników startujących w supermoto czy eliminacje do niedzielnego finału stuntu, które co chwilę przerywał pojawiający się znienacka deszcz. Pojedynek Stylów Red Bulla, pierwotnie zaplanowany na sobotnie popołudnie, przesunięto na drugi dzień imprezy.

Wrażeń dzień drugi:

Extreme MotoDrugi dzień Extreme Moto zaczął się od treningów zawodników startujących w II rundzie Mistrzostw Polski i III rundzie Pucharu Polski Supermoto. Bezkonkurencyjny w klasach S1 i Open był Austriak Hannes Maier, który śmigał po asfalcie z zawrotnymi prędkościami, co chwilę urzekając warszawską publiczność przepięknymi slightami. Polacy radzili sobie całkiem nieźle, ale o pokonaniu Austriaka nie było co marzyć. W klasie Open wygrał oczywiście Maier; drugie miejsce zajął Karol Mochocki, a trzeci był Marcin Rybski. W S1 ponownie triumfował zawodnik z Austrii. Za nim linię mety przekroczyli Grzegorz Chochół i Karol Mochocki.

 Walka o punkty w biegach finałowych była naprawdę zaciekła – groźny upadek podczas wyścigu klasy Open MP zaliczył Piotr Kaczorowski (KM Cross Lublin). Kraksa kosztowała go utratę prowadzenia w klasyfikacji generalnej – nowym liderem został Karol Mochocki (RTM Radom).

Wyścigi w Pucharze Polski nie były już tak widowiskowe, ale również było na co popatrzeć. W klasie 250 najszybszy był Marcin Kołoczek; kolejne miejsca zajęli Piotr Mysłakowski i Michał Radłowski. W kl. Open były powtórzeniem kolejności z kl. 250 – zmienił się tylko zdobywca trzeciego miejsca – na najniższym stopniu podium stanął Patryk Cudnowski.

 Redakcja MotoX ośmiela się nawet twierdzić, że wyścigi supermoto były w tym roku najbardziej interesującą częścią całej imprezy na bemowskim lotnisku. Z trybun było widać znaczącą część toru, co pozwalało oglądać biegi bez ciągłego i męczącego krążenia wokół wyznaczonej przez organizatorów trasy.

O 13.00 do walki ruszyli najlepsi z najlepszych w Pojedynku Stylów Red Bulla: Pomysł był prosty – za starcie pojawiło się 6 zawodników, z których każdy prezentował inną odmianę sportów motocyklowych. Trudno było wskazać faworyta – nie dość, że żaden z zawodników nie ścigał się wcześniej w supermoto, to wszyscy startowali na takich samych motocyklach KTM 690.

W pierwszym półfinale mogliśmy oglądać Tadeusza Błażusiaka oraz dwóch freestylowców – Chrisa Bircha i Bjorna Van den Broecka. Taddy natychmiast objął prowadzenie i od razu było widać, że nie odda go do końca ostatniego, piątego okrążenia. Walka miała się więc rozegrać między freestylowcami – zabawnych momentów nie brakowało, bo wyścigi na szosie z pewnością nie są tym, co Chris i Bjorn lubią najbardziej. Mało zaszczytną trzecią pozycję szybko objął jednak Van den Broeck. Belg zmęczył się już w trakcie drugiego okrążenia i oddał motocykl stojącemu przy torze koledze teamu z FMX4ever – Stevenowi Stuyvenowi, któremu nie udało się jednak wywalczyć awansu do biegu finałowego.

W drugim półfinale na starcie mogliśmy zobaczyć dwóch reprezentantów Polski – Jakuba Przygońskiego i Pawła Szkopka oraz Nicka de Wita. Na pierwszych metrach walka o prowadzenie była bardzo wyrównana – przewaga Przygońskiego nad Szkopkiem zwiększyła się jednak na pierwszej hopie. W trakcie czwartego okrążenia Jakuba niespodziewanie dopadł pech – w sekcji terenowej zaliczył upadek na bandzie, spadając przez to na ostatnią, trzecią pozycję. Polak jednak szybko odpalił motocykl i zdołał jeszcze wyprzedzić Nicka de Wita.

Finał zapowiadał się naprawdę ciekawie – Błażusiak, Przygoński, Szkopek i Birch. Pozycję lidera szybko objął Taddy; za nim jechał Przygoński. Podczas pierwszych trzech okrążeń właściwie nic się nie zmieniało – może poza przewagą Błażusiaka, która była coraz większa i większa… Na początku czwartego okrążenia Paweł Szkopek zderzył się Chrisem Birchem, skutkiem czego zerwały się łańcuchy w obu KTM-ach. Po ekspresowej naprawie na tor wrócił tylko Polak – KTM Anglika definitywnie odmówił dalszej współpracy.

 Riderzy grupy FMX4ever i Bartek Ogłaza skutecznie przypominali wszystkim, że Extreme Moto odbywa się na lotnisku, bo co chwilę któryś z motocykli wzbijał się w powietrze, a „pilotujący” go zawodnik prezentował kolejną sztuczkę. Przebieg pokazu w sporej mierze zależał też od licznie zgromadzonej na trybunach publiczności – im głośniejsze brawa, tym na bardziej wymyślne triki można było liczyć. Nick de Wit, który z powodu awarii motocykla nie skończył rywalizacji w Pojedynku Stylów Red Bulla, pokazał, że wcale nie jest z tego powodu szczególnie zmartwiony. Najpierw jeden backflip, potem drugi i kolejny, i kolejny, aż publiczność straciła rachubę…

Nie od dziś wiadomo, że sporty motocyklowe nie należą do szczególnie bezpiecznych, o czym przekonał się m.in. Piotr Piotrowski (Kaban), który podczas występu w finale stuntu zaliczył groźnie wyglądającą glebę i krótką wizytę w karetce. Jak to mówią: no risk, no fun, więc do zobaczenia za rok!

Tekst: Asia, MotoX.com.pl
Foto: Luigi Saladini, MotoX.com.pl

Partnerzy

facebook youtube