Dobra passa Jamesa Stewarta trwa. Ambitny Amerykanin liczy na zwycięstwo w kolejnej, piątej w tym roku rundzie Monster Energy AMA Supercross, która odbędzie się 31.01 w San Francisco. Co sądzi o swoim ostatnim występie? Przeczytajcie sami…
James Stewart, Houston i supercross, cztery wyścigi i twoje trzecie zwycięstwo.
James: Yeah! W weekend poszło mi dobrze. To naprawdę niesamowite, że możesz wygrać trzy wyścigi i mieć tak dużą stratę do lidera klasyfikacji generalnej. Muszę przyznać, że byliśmy w dołku i jedyne, co mogłem zrobić, to dać z siebie wszystko, żeby wydostać się z tej punktowe zapaści. No i mieć przy tym jeszcze trochę dobrej zabawy.
Początek wyścigu w Houston był dla ciebie dość trudny.
J: Tak, Ryan Villopoto nieźle odkręcił gaz. To było ekstra! Wystartował, a ja pomyślałem sobie: „Jedziemy! Muszę go wyprzedzić”. Ale to był czysty wyścig, lubię być uczciwy na torze. To naprawdę dobry dzieciak, powiedziałbym nawet, że coraz lepszy.
Asia, MotoX.com.pl
Źródło, foto: www.mxlarge.com