Graham Jarvis po raz czwarty królem Hell’s Gate!

Po wygraniu kwalifikacji Johny Walker był zmotywowany, aby pokonać swojego rodaka. Zawodnik Red Bull KTM objął prowadzenie po starcie, ale od samego początku czuł na plecach oddech Jarvisa. Graham potrzebował zaledwie jednego okrążenia, aby uporać się z Walkerem i wskoczyć na pozycję lidera. Johny próbował jeszcze gonić jeźdźca Husqvarny, ale mimo ogromnego serca do walki nie był w stanie utrzymać się za królem ekstremalnego enduro, który powoli znikał mu z pola widzenia. Po zaliczeniu pięciu bezbłędnych kółek podczas zapadającego zmroku, Graham w końcu stanął u podnóża piekielnego szczytu. Z niezbędną pomocą kibiców wdarł się na metę tegorocznego Hell’s Gate z 22 minutową przewagą nad drugim Walkerem, i po raz 4 wygrał zawody w Toskanii. W tym roku tylko dwaj Brytyjczycy byli w stanie dotrwać do mety morderczego rajdu, dlatego tym bardziej należą się im ogromne słowa uznania.