TIME – super film opowiadający czym jest enduro
21 listopada 2017
kontuzja barku
Kontuzja barku w motocrossie
24 listopada 2017
Pokaż wszystkie

Jubileusz polskiego motocrossu pod dachem

W sobotę osiemnastego listopada 2017 roku w gdańskiej Ergo Arenie mogliśmy podziwiać po raz pierwszy w Polsce halowe zawody w Supercrossie w randze Mistrzostw Europy. Kto tam był i podziwiał na żywo te igrzyska wie, że dane mu było oglądać imprezę, bez przesady, z wielkim fasonem lub – nie zawaham się przed użyciem tego określenia – wielką.

Supercross w katowickim Spodku

 

Kto oglądał ów Supercross w Ergo Arenie za pośrednictwem telewizji lub Internetu potwierdzi zapewne powyższe zdanie. Nie jest moim zamiarem napisanie relacji z Mistrzostw Starego Kontynentu w Supercrossie pod strzechą Ergo Areny. To zostawiam ludziom sprawniej ode mnie władającym piórem lub – co bardziej adekwatne! – klawiaturą komputerową.

 

Jednakże, co warto wspomnieć, halowy Supercross na Wybrzeżu zbiegł się nieomalże datowo z ( dziś już nieco zapomnianym ) jubileuszem inauguracji motocrossowych zawodów pod dachem w Kraju nad Wisłą. Praktycznie trzydzieści lat temu, w terminie 21-22 listopada 1987 roku odbył się po raz pierwszy w Polsce Halowy Motocross. Miejscem inauguracji takich zawodów u nas była Wojewódzka Hala Widowiskowo-Sportowa ” Spodek ” w Katowicach. Pomysł organizacji Halowego Motocrossu wyszedł od grona prężnych działaczy Górniczego Klubu Motorowego z Mysłowic pod wodzą Prezesa Romana Górki. Mimo obaw, co do problemów z wentylacją ” Spodka ” podczas takich zawodów, specjaliści od tego zagadnienia, a takich na Śląsku z racji licznych kopalń dołowych nie brakowało, wykazali w ekspertyzie, że zawody śmiało mogą się odbyć.

 

Tu warto przypomnieć, że organizatorzy porywali się niejako podwójnie z motyką na słońce. Była to pierwsza tego typu impreza w Polsce, stąd brak jakiegokolwiek doświadczenia. Poza tym Halowy Motocross organizowano w realiach schyłkowej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i w ówczesnych mało porywających warunkach ekonomicznych… Nie było mowy i możliwości wykonania sztucznego toru ziemnego w ” Spodku „. Za podłoże służyło lastriko, na niektórych newralgicznych fragmentach trasy przymocowano do podłoża płaty grubej ryflowanej gumy izolacyjnej. Zakręty zabezpieczono stosami zużytych opon. Sztuczne przeszkody umożliwiające widowiskowe skoki oraz imitujące fragmenty ” tarki ” na trasie wykonano z solidnych desek oraz drewnianych belek. O dziwo, okazały się solidnymi konstrukcjami, które wytrzymały dwa dni zawodów.

 

Premierowy Halowy Motocross miał scenariusz nawiązujący do pewnego show, dzięki współpracy z Telewizją Polską, mającego rozpropagować tę nowatorską wówczas w Kraju nad Wisłą dyscyplinę motocyklizmu. Biegi motocyklowe to cztery eliminacje ( startowało po ośmiu zawodników w każdej ) dwa półfinały i finał. W przerwach między wyścigami odbywały się pokazy akrobacji w trialu motocyklowych, gdzie swój kunszt demonstrowali: Bogusław Sięka i Wojciech Doroba. Swoimi umiejętnościami popisywali się też młodzi cyklocrossowcy/cyklotrialowcy z czechosłowackiej Ostrawy oraz bytomskich sekcji Klubu Motorowego Górników i Energetyków oraz Sekcji BMX Spółdzielni Mieszkaniowej Iskra. Trzeba przyznać, że wyczyny młodzików na BMX-ach podobały się publiczności.

 

O stronę oprawy muzycznej w sobotę zadbał zespół reggae Cassus, w niedzielę scena należała do legendy polskiego heavy metalu, zespołu TSA. Przy okazji Halowego Motocrossu muzycy z TSA wykonali skomponowany ad hoc utwór o imprezie motocrossowej w ” Spodku „.

 

W stawce zawodników motocyklowych poza kilkoma gośćmi z Austrii, Czechosłowacji i NRD byli zawodnicy z klubów motocrossowych należących do ówczesnego Zarządu Okręgowego PZMot. w Katowicach. Na maszynie startowej widzieliśmy motocyklistów z Klubu Motorowego Cieszyn, Sekcji Motorowej KS 23 Górnik Czerwionka oraz Górniczego Klubu Motorowego z Mysłowic. Niektórzy malkontenci kręcili nosem, że to zawody podwórkowe, a stawka lokalna… Chyba nie do końca. Górnik Czerwionka w sezonie 1987 zdobył tytuły Drużynowego i Zespołowego Mistrza Polski w motocrossie, pozostali zawodnicy startujący w ” Spodku ” także należeli do ówczesnej krajowej czołówki w motocrossie i w rajdach Enduro. Andrzej Tomiczek dwa miesiące wcześniej nadspodziewanie dobrze zadebiutował w rozgrywanej w Jeleniej Górze 62 Sześciodniówce Motocyklowej, czyli Drużynowych Mistrzostwach Świata w rajdach Enduro.

 

Klasą dla siebie w Halowym Motocrossie z listopada 1987 był Stefan Genscher z NRD. Imponował rakietowymi startami, świetnym radzeniem sobie w ciasnych nawrotach, skokami. Ale po piętach skutecznie deptał mu, startujący w barwach KM Cieszyn, Jiri Stodulka z Czechosłowacji. Jednakże prześladowało go zmienne szczęście w finałach… I okazało się, że ciągle aktualne jest przysłowie ” gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta „. Najlepszym po dwóch dniach zmagań oraz pierwszym zwycięzcą halowego Motocrossu w katowickim ” Spodku ” został Dariusz Hennek z Górnika Czerwionka, który w sobotę i w niedzielę zajął drugie miejsce.

 

Na zakończenie Halowego Motocrossu rozegrano jako konkurencję dodatkową skoki motocyklem na odległość. Długo palmę pierwszeństwa dzierżył Andrzej Tomiczek ( KM Cieszyn ). Jednakże Andrzej Górka z GKM Mysłowice dał z siebie i z motocykla wszystko i rzutem na taśmę wygrał tę konkurencję, która cieszyła się niesamowitym aplauzem publiczności.

 

Halowe Motocrossy odbywały się w katowickim ” Spodku ” jeszcze dwukrotnie – w latach 1988 i 1989. W stawce przybywało coraz bardziej znanych nazwisk z krajowego podwórka i krajów ościennych. Planowany na listopad 1990 roku i wpisany do kalendarza imprez PZMot. Halowy Motocross w ” Spodku ” nie odbył się z powodu – jak łatwo się domyśleć – braku środków.

 

W roku 1992 FIM wprowadził do kalendarza Mistrzostwa Świata zawody w z cyklu indoor motocross. Były pewne zakusy, abyśmy mogli zobaczyć w ” Spodku ” w akcji Jeffa Stantona, Jean Michela Bayle i spółkę. Ale koszta organizacji takich zawodów przewyższały o kilka długości pułap możliwości Polskiego Związku Motorowego i ewentualnych krajowych sponsorów…

 

Motocyklowe imprezy pod dachem pojawiły się w Polsce dopiero w XXI wieku. Początkowo Free Style Motocross, potem Super Enduro i ostatnio Supercross. Po Mistrzostwach Europy w Supercrossie jakie miały miejsce w gdańskiej Ergo Arenie słychać o tym, że w przyszłym roku są szanse, iż w gdańskiej hali zobaczymy w akcji Mistrzostwa Świata w Supercrossie. Oby się udało doprowadzić do tego wydarzenia, czego wszystkim fanom tej dyscypliny szczerze życzę!

 

Jarosław Ozdoba

Partnerzy

facebook youtube