Rajd Dakar i kolejna zmiana na pozycji lidera
7 stycznia 2020
ORLEN Team na mecie trudnego 4. etapu Rajdu Dakar
8 stycznia 2020
Pokaż wszystkie

Krzysztof Jarmuż po kolejnym dniu Dakaru 2020

Pętla wokół Neom liczyła ponad 500 km, z czego 427 km to odcinek specjalny. Dyrektor rajdu David Castera mówił o trzecim dniu ścigania, że to „najpiękniejszy etap podczas całej imprezy”. Zdanie to podziela także polski motocyklista startujący w klasie Original by MOTUL.

– Chyba najlepsze na dzisiejszym odcinku było to, jak tutaj jest pięknie! Aż mi się serce cieszyło i muszę przyznać, że Arabia Saudyjska jest przepiękna. W rejonach, które teraz objeżdżamy są wydmy, kaniony i prawdziwa dzikość natury. Chyba nie mogłoby mi się bardziej podobać – komentował z uśmiechem na twarzy Krzysztof Jarmuż.

W klasie motocyklistów jadących bez wsparcia serwisowego, czyli Original by MOTUL, Krzysztof zajął dziś 9-tą lokatę z 19-minutową stratą do lidera. Polak odcinek przejechał bez większych problemów, a jego motocykl – co ważne w klasie, w której rywalizuje – nie wymagał dużego serwisu.

– Myślę, że 3/4 odcinka specjalnego udało mi się jechać nawet na pierwszą trójkę w mojej klasie. Później był jednak punkt kontrolny, który ulokowano na szczycie góry. Wszyscy mieli problemy, żeby go zdobyć, nawet fabryczni zawodnicy się poddawali. Ja oczywiście musiałem krążyć i myślałem sobie, że będę jedynym, któremu się uda. Finalnie się nie udało – punkt ten był błędnie zaznaczony i najprawdopodobniej końcówka odcinka będzie anulowana – dodaje Jarmuż.

Rzeczywiście, organizator po zakończeniu odcinka poinformował, że punkt GPS był źle oznaczony i wyniki będą naliczane na podstawie ostatniego punktu kontrolnego. W klasyfikacji Original by MOTUL Krzysztof awansował na 7. pozycję, a w generalnej klasyfikacji rajdu jest 53. Jutro przed kierowcą motocykla z nr 71 długa, ponad 200-kilometrowa dojazdówka, a potem 453 km odcinka specjalnego na etapie z Neom do Al-`Ula.

źródło: informacja prasowa

Partnerzy

facebook youtube