Z przykrością informuję was o tragedii jaka miała miejsce w spokojne sobotnie popołudnie 23.08.2008 r. To właśnie tego dnia na Swój ostatni w tym życiu trening wyjechał nasz serdeczny kolega i przyjaciel Piotrek KOSA Kosiński. Piotrek opuścił nas po niefortunnym upadku na jednym z piaszczystych bezdroży poligonu w Rembertowie.
Jest mi niezmiernie ciężko dopuścić do siebie fakt, że nie ma Go już wśród nas tym bardziej, że niespełna tydzień temu wspólnie z naszymi klubowiczami trenowaliśmy na tych samych terenach podziwiając KOSĘ za jego niespożyte pokłady energii. Odszedł na zawsze fantastyczny kolega, towarzyski oraz niesamowicie szczery i otwarty człowiek. Z całego serca łączę się w żałobie z Rodziną i Najbliższymi Piotrka prosząc Boga w modlitwie o spokój dla Jego Duszy.
Tomasz Walendowicz
Ps. O terminie ostatniej drogi Piotrka poinformuję was w najbliższym czasie.
Źródło: Nadbużański Klub Motorowy, www.nkm.com.pl