Błażusiak ponownie najlepszy!
1 lutego 2014
Sukces motocyklistów Hondy w Rajdzie Dakar 2014
1 lutego 2014
Pokaż wszystkie

Podsumowanie Rajdu Dakar 2014

10 etap Rajdu Dakar 2014 w obiektywie

10 etap Rajdu Dakar 2014 w obiektywie

Od 36 lat Dakar przyciąga mistrzów z różnych dziedzin, chcących sprawdzić siłę swojego charakteru i spróbować ujarzmić potęgę natury. W tym roku na starcie w Rosario zameldowało się 431 kierowców. Do mety dotarło tylko 196. Kibice w Polsce mają powody do ogromnej radości, bo czołowi polscy kierowcy dojechali do Valparaiso i to w wielkim stylu! Co więcej zrealizowali z nawiązką wszystko co sobie postanowili.

 

MOTOCYKLE

 

Jakub Przygoński w 2013 roku dojechał do mety z 11. czasem. Przed zawodami, na pytanie z jakiego wyniku będzie zadowolony po tegorocznej edycji odpowiedział twierdząco – „z pierwszej dziesiątki”. Jak sobie zaplanował tak zrobił. Po przejechaniu prawie 8000 km, 28-letni zawodnik uplasował się na rewelacyjnym 6. miejscu. Warszawiak nie tylko poprawił swój rekord życiowy ( 8. pozycja w 2010 r., przyp. red.), ale również ustanowił nowy rekord Polski. Nigdy wcześniej, żaden z reprezentantów naszego kraju, jadąc jednośladem nie wywalczył tak wysokiej pozycji. Gratulujemy!

 

„Najlepszy mój wynik na Dakarze. Sama czołówka. Bardzo dobrze zawody. Chcę tutaj wrócić za rok, żeby być jeszcze szybszym. Na początku było bardzo ciężko. Jednak z każdym dniem poprawiałem swój rezultat z czego ogromnie się cieszę. Najważniejsze było to, żeby nie popełniać błędów nawigacyjnych, bo to one decydowały w czołówce o końcowych wynikach” – podsumował na mecie Przygoński.

#15 – Jakub Przygoński – 9. miejsce na 13. etapie. 6 miejsce w klasyfikacji końcowej

„Jestem niesamowicie szczęśliwy, to był świetny rajd. Ustanowiłem kolejne najlepsze w historii Polaków miejsce wśród motocyklistów. Za rok chcę tu ponownie być i wskoczyć jeszcze kilka pozycji wyżej. To były wyjątkowo trudne zawody, nie wiem czy nie najcięższe w jakich startowałem. Od samego początku organizator zadbał o to by nie było łatwo. Już na odcinkach w Argentynie mnóstwo motocyklistów poległo na nawigacji, późniejsze etapy za to były długie i bardzo wymagające fizycznie. Do tego pojechaliśmy dwa maratony, gdzie trzeba było odpowiednio eksploatować maszynę, aby przetrwała dwa dni z rzędu bez serwisu. Bardzo dziękuję firmie PKN ORLEN, która mnie wspiera i nigdy nie zwątpiła, że polski zespół w tym rajdzie jeszcze pokaże na co go stać. Jestem również bardzo wdzięczny mojej rodzinie, która nieustannie mi pomaga w dążeniach do realizacji celów oraz całemu zespołowi, który codziennie pracował na nasz wspólny sukces.”

Klasyfikację generalną wygrał po raz czwarty Hiszpan Marc Coma. Drugie miejsce zajął jego rodak – Jordi Viladoms. Trzeci był Francuz Oliver Pain. O 35 sek. wolniejszy był czwarty na mecie – Cyril Despres.

#001 – Cyril Despres – 5. miejsce na 13. etapie. 4. miejsce w klasyfikacji końcowej

„Dałem z siebie wszystko. Do samego końca. Kocham rywalizację na 100% i nie potrafię jeździć inaczej. Dzięki temu nie muszę szukać wymówek. To było kolejne ciekawe doświadczenie w mojej karierze. Kolejny Dakar zaliczony, choć nie będę ukrywał, że często myślałem, że uda mi się tu wygrać. Staraliśmy się ze wszystkich sił, ale nie wyszło. Teraz mogę szczerze powiedzieć, że stworzenie motocykla na Dakar wymaga więcej niż kilka miesięcy.”

„Emocje jakie mi teraz towarzyszą są nie do opisania. Wygrana w Dakarze to rezultat wielu poświęceń i ciężkiej pracy. W zeszłym roku nie startowałem z powodu kontuzji. Teraz wróciłem i wygrałem. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mi w tym pomogli. Mam zamiar teraz celebrować zwycięstwo. Czy uda mi się jeszcze kiedyś triumfować w Dakarze? Nie wiem, ale na pewno spróbuję” – podsumował Coma.

#002 – Marc Coma – 18. miejsce na 13. etapie. 1. miejsce w klasyfikacji końcowej

„To wspaniałe uczucie. Bardzo osobiste i ciężkie do przekazania słowami. Wielkie poświęcenia i ciężka praca przyniosły fantastyczny efekt. W zeszłym roku nie mogłem startować na Dakarze, a teraz udało mi się go wygrać. To niesamowite. Dziękuje wszystkim, którzy pomogli mi tu wrócić. Za każdym razem, gdy tu zwyciężam cieszę się tym razem z rodziną. Dziele się sukcesami, bo to dla mnie bardzo ważne. Nie wiem, czy kiedyś jeszcze tu wygram, ale zapewniam, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.”

 

QUADY

Od sześciu lat emocje na quadzie zapewnia polskim kibicom, Kapitan Polish National Team – Rafał Sonik. W tym roku 47-letni zawodnik osiągnął życiowy rezultat. Krakowianin zakończył rajd na 2. miejscu w klasyfikacji końcowej. Imprezę wygrał po raz pierwszy reprezentant Chile – Ignacio Casale. Trzeci był Sebastian Husseini. Z 40 kierowców quadów, którzy 5 stycznia rozpoczęli morderczy rajd, do mety dojechało tylko 15.

#251 – Ignacio Casale – 1. miejsce na 13. etapie. 1. miejsce w klasyfikacji końcowej

„Jestem w siódmym niebie. To nie do opisania. Ostatnie 20-30 kilometrów towarzyszyły mi tłumy fanów. Krzyczeli, machali flagami gratulowali. Kilka lat temu nie pomyślałbym, że może mi się to udać. Ciężka praca przyniosła owoce. Chcę podziękować chilijskiemu rządowi, że pomogli mi się tu dostać, rodzinie, przyjaciołom i sponsorom. Teraz będzie czas na zasłużony odpoczynek i na świętowanie. Mam nadzieję, że tym zwycięstwem sprawiłem wiele radości moim rodakom. To sukces osiągnięty dzięki wielu wyrzeczeniom i ciężkiej pracy, ale było warto.”

Dakar 2014: Najtrudniejszy w historii?

Po 5. i 6. etapie tegorocznego Rajdu Dakar podniosły się głosy, jakoby był to najcięższy Dakar w historii. Czy to prawda?

Wielu motocyklistów wycofało się z rajdu już po pierwszym wyczerpującym etapie maratońskim, w czasie którego przez dwa dni byli pozbawieni pomocy ze strony swoich mechaników. „Tym razem posunęli się za daleko” – mówili niektórzy, skarżąc się na organizatorów mających uczynić ten rajd zbyt trudnym. Być może było w tym nieco prawdy, ponieważ kilka czynników mogło wpłynąć na to, że o ile nie był to najcięższy, to na pewno jeden z trudniejszych Dakarów w historii.

Zawodnikom nie pomagał upał. Temperatura sięgała 50°C. Niezwykle wymagające były też trasy jednych z najdłuższych etapów odkąd Dakar przeniósł się do Ameryki Południowej. Kilka dni ulewnego deszczu przed startem w Rosario rozmyło drogi i sprawiło, że roadbooki straciły nieco na aktualności.

Liczba wycofujących się z rajdu zawodników rosła. Wśród nich znaleźli się wysokiej klasy sportowcy, tacy jak Sam Sunderland, czy Francisco Chaleco Lopez.

MOTOCYKLE Nieoficjalna klasyfikacja generalna 36. rajdu Dakar

1. Marc Coma (E) KTM 450 Rally 54:50.53

2. Jordi Viladoms (E) KTM 450 Rally +1:52.27

3. Olivier Pain (F) Yamaha YZF 450 +2:00.03

3. Cyril Despres (F) Yamaha YZF 450 +2:00.38

5. Hélder Rodrigues (P) Honda CRF 450 Rally +2:11.09

6. Kuba Przygoński (PL) KTM 450 Rally +2:31.46

7. Joan Barreda (E) Honda CRF 450 Rally +2:54.01

8. Daniel Gouët (RCH) Honda CRF 450 +3:10.34

9. Stefan Svitko (SK) KTM 450 Rally +3:50.10 10.

David Casteu (F) KTM 450 Rally +3:58.09

 

QUADY  Nieoficjalna klasyfikacja generalna 36. rajdu Dakar:

1. Ignacio Casale (CHL) 68:28.04

2. Rafał Sonik (POL) + 1:26.49

3. Sebastian Husseini (NED) + 5:40.24

 

Źródło: www.redbull.pl

Partnerzy

facebook youtube