Opony oraz dętki do motocykli
4 marca 2016
Wywiad z MotoX w BraaapMoto Show
4 marca 2016
Pokaż wszystkie

Pomagamy Ewie – zbieramy 1%

Pewnie większość z Was wie, że przy rozliczaniu się z fiskusem mamy możliwość przekazania 1% naszego podatku na wskazaną przez nas fundację oraz cel. Jeżeli nie wiecie jeszcze kogo możecie wesprzeć i nie macie pomysłu komu przekazać swój 1% to poniżej przeczytacie historię Piotrka i Ewy. 

 

 

Witam Was,

 

Jestem motocyklistą od urodzenia, poprzez Pałac Młodzieży Simsony potem Mz-ki, Cz-tki a potem Crossy – należę do tej pory do Klubu Motcrossowego MX – Koszalin, brałem udział w wielu zawodach, m. in. Mistrzostw Polski Strefy Zachodniej w Motocrossie, a także w zawodach Country Crossowych jak Polski Dakkar w Mielnie – Unieściu, a także w wielu regionalnych imprezach jak np. Pucharach Bałtyku.

 

Zawody w Obornikach, Lesznie, Nowogardzie, Rosówku, Wschowie, Nekli, Gdańsku i na wielu innych profesjonalnych torach to była frajda, adrenalina i znakomita możliwość nabycia umiejętności w posługiwaniu się motocyklem tak na zawodach jak i w jeździe codziennej.

 

Poza sportem motocyklowym uprawiam motocyklizm podróżniczo – turystyczny zaliczyłem Turcję na dwóch kółkach, Maroko Turcję i Afrykę (Maroko – Mauretanię – Mali i Burkinę Faso) w 2015 roku z jedyną w swoim rodzaju grupą wariatów, w tym była jedna dziewczyna z Krakowa.

 

Stąd zwracam się do Was motocyklistów oraz  pasjonatów – ponieważ mam co opowiedzieć i w takim kontekście chciałem zwrócić się do czytelników o pomoc dla Ewy – mojej partnerki z którą miałem wypadek w Azerbejdżanie.

 

Być może moje zdobyte doświadczenie spowodowało, że żyjemy – przeżyliśmy zderzenie czołowe z samochodem terenowym Toyota Prado przy prędkości z pewnością ponad 150km/h, niewiarygodne – samemu nie wierzyłem w to co potem zobaczyłem i że w ogóle otworzyłem oczy po tym zderzeniu.

 

Co zobaczyłem, zgliszcza mojego motocykla – tablica rejestracyjna i tylne koło to ocalało, kluczyk ze stacyjki pogięty, silnik pękł, przodu brak, widelec przedni to sprasowane blaszki, koło przednie w kilku częściach, bak motocykla wgniotłem swoim brzuchem w drugą stronę – są filmiki z miejsca wypadku i foty, nawet skręcone przez TV-Azerskie.

 

http://www.kanals.az/news/event/35242

 

http://www.tvp.info/21096584/polski-motocyklista-przezyl-powazny-wypadek-w-azerbejdzanie-wladze-nie-pozwalaja-mu-wrocic-wisze-w-prozni

 

http://www.scigacz.pl/Wypadek,Polakow,w,Azerbejdzanie,czy,MSZ,podejmie,dzialania,26982.html

 

Chodzi o Ewę – ona potrzebuje pomocy, nawet tego 1% – ta to ważne !!!!

 

Ewa ma zniszczony kręgosłup – dwa kręgi rozpadły się i części z kości Th4 i Th5  wgniotły w rdzeń co doprowadziło do przerwania rdzenia i paraliż od mostka w dół – Ci z większą lub i średnią wyobraźnią wiedzą, że to nie problem tylko braku możliwości chodzenia, to dużo więcej problemów tak cholera trudnych do zaakceptowania przez dziewczynę, która wcześniej biegała półmaratony, 3 razy w tygodniu aerobik – taka sprężynka po prostu z niej była.

 

Twarda jest, ale na ile jej starczy sił żyć w ciele, które ją więzi?  Chcemy spróbować nowych metod leczenia, operacji, leczenia komórkami macierzystymi i stymulatorami wszczepianymi w kręgosłup.

 

Taki mamy plan dlatego każda złotówka jest na wagę jej życia i nadziei na lepsze czasy dla Ewy. Takie operacje są wykonywane np. w Tajlandii, w zeszłym roku młody 18-letni chłopak z Wrocławia pojechał na taką operację, są oczywiście filmiki i linki uwiarygadniające i pokazujące jego po tej operacji – nie ma ściemy. Jest nadzieja mówiąc jednym słowem.

 

http://www.destinationgoodhealth.com/epidural-stimulation-stymulacja-zewnatrzoponowa-leczenie-urazow-rdzenia?gclid=CKu-qvf7gcsCFecucgod0ZYDPA

 

Nie ściemniamy – na piwo nam starcza, nie prosimy o jałmużnę, ale o wsparcie przez kolegów motocyklistów, którzy dzielą z nami tę samą pasję i codziennie narażają się na to samo – czyli w naszym przypadku jakiś Azerski stary Babsztyl, który śpieszył się na pogrzeb, grzał ile fabryka dała i zapomniała, że każda prosta się kończy, czyli wjechała w zakręt z taką prędkością, że od razu wyniosło ją na nasz pas ruchu (w zakręcie) a my też byliśmy w połowie tego zakrętu złożeni i cóż, uderzyła w nas centralnie tak jakby chciała nas zmieść z tej planety w mgnieniu oka.

 

Potem chodziła koło nas trzymała za ręce i mówiła że wszystko w rękach Boga, teraz ponoć zmieniła zeznania i nie przyznaje się do winy. Widocznie ich Bóg tak chciał – to post-rosyjska republika, odzyskują swoją tożsamość narodową, ale z tego co widziałem ciężko im to przychodzi.

 

Czasu na reakcję starczyło na tyle tylko, że złapałem za haki i wyprostowałem moto, inaczej zostalibyśmy wprasowani w grill Toyoty jak zdechłe muchy.

 

Wszystko to trwało sekundy, a ta ostatnia dla mnie była jak pół godziny – widziałem dokładnie łeb Baby wielki jak u konia Perszerona, jej wybałuszone i przerażone oczy jak księżyce w pełni, potem zbliżająca się czarna plama Toyoty – nówka sztuka zresztą tak jak i moja Honda Crosstourer i ogromny huk bardziej przypominający detonację niż huk, coś potężnego, dalej słyszałem ale tylko przez chwilę trzask wydobywający się z okolic mojego kasku i ciemność, widzę ciemność – ciemność widzę, tak bym to zacytował.

 

Uznałem, że mam co opowiedzieć stąd mój apel o pomoc dla Ewy, jeśli chcecie opowiem co działo się dalej.

 

Jeżeli nie jest Wam obojętny los Ewci zwracam się do Was, Drodzy Przyjaciele o finansowe wsparcie i prosimy o przekazanie 1% podatku na Fundację DWA SERCA KRS 0000278953 z dopiskiem dla EWY PIOTROWSKIEJ.

 

Piotr Morawski

Partnerzy

facebook youtube