Łukasz Wysocki w Motosport Castrol Team
20 stycznia 2010
bilko
BILKO PLANUJE SIĘGNĄĆ WYŻEJ W 2010
21 stycznia 2010
Pokaż wszystkie

Sanok stolicą polskiego ICE Racingu

W miniony weekend oczy całego świata sportów motorowych zwrócone były na Sanok. Piątkowy IV ICE Racing Sanok Cup oraz sobotnia runda eliminacyjna do mistrzostw świata zgromadziły na trybunach toru lodowego Błonie komplety publiczności. Kibice, mimo mrozu, przeżyli spore emocje w czasie dwóch najsilniej obsadzonych turniejów w historii polskiej lodowej odmiany sportu żużlowego. Pod wrażeniem zawodów byli przedstawiciele władz miasta, sponsorzy czy sami zawodnicy, z których część po raz pierwszy obecna była w Sanoku. Czy podobne emocje będzie nam dane przeżyć w przyszłym roku?

 

To rozstrzygnie się w ostatnich dniach stycznia. Weekendowe zawody, zgodnie z przewidywaniami, przebiegały pod dyktando Rosjan. Zarówno pierwszego jak i drugiego dnia całe podium zajęli reprezentanci Rosji, a na konferencji prasowej królował język rosyjski. Sobotni zwycięzca Iwan Iwanov był bardzo zadowolony ze swojego sukcesu. – Chciałem przede wszystkim awansować. Przy okazji udało mi się wygrać cały turniej, z czego jestem niezwykle zadowolony – mówił sobotni zwycięzca. – W cyklu Grand Prix będę starał się walczyć o medal, ale życie pokaże, jakie będą moje wyniki – mówił starszy z braci Iwanov.

 

Dwukrotnie na drugim miejscu podium zameldował się aktualny mistrz świata, Nikolai Krasnikov. W piątek stracił on na pierwszym łuku ostatniego okrążenia pewne zwycięstwo. – Po prostu za szybko wszedłem w łuk, popełniłem błąd. Wykorzystał go Daniil i to on mógł cieszyć się ze zwycięstwa – tłumaczył swoją pomyłkę Krasnikov. Zawodnik przyznał również, że nie zamierza na wzór Per-Olova Sereniusa kontynuować kariery do późnej emerytury. – Będę jeszcze jeździł dwa lata. A później zajmę się jakąś inną dyscypliną sportu – zakończył z uśmiechem Nikolai.

 

Daniil Iwanov potwierdził, że w tym roku będzie starał się przerwać hegemonię Krasnikova w ICE Racingu, która trwa już pięć lat. – Moja forma jest optymalna. Przez dwa dni wszystko mi pasowało i pozostawało tylko jechać do przodu. Kibice w Sanoku byli bardzo sympatyczni i było ich bardzo dużo na stadionie – zaznaczył Daniil.

 

Na konferencji prasowej po sobotnich zawodach był również obecny burmistrz miasta Sanoka, Wojciech Blecharczyk, który rozpoczął swoją wypowiedź od publicznych przeprosin. – Chciałbym przeprosić Grzegorza Knappa za to, że w środę nie mógł wyjechać na tor. Wciąż uczymy się, jak przygotować taflę – mówił burmistrz Blecharczyk. – Nic się nie stało, Panie burmistrzu! W piątek upadek w pierwszym biegu trochę mnie zdekoncentrował. W sobotę wszystko mi pasowało i dzięki radom zaprzyjaźnionych mechaników po drugim biegu zmieniliśmy świecę i był to ruch w dobrym kierunku – komentował lider polskiej reprezentacji.

 

Źródło: MotoX.com.pl

Partnerzy

facebook youtube