Borne Sulinowo. Poligon. Środa – 21 września 2011 r. Rozpoczyna się kolejna edycja off-roadowego maratonu Transgothica. Na starcie ponad 60 załóg reprezentujących przeróżne klasy. Są motocykliści, zawodnicy na quadach a także UTV i samochody. Zaczynamy prolog …
Na pierwsze rozgrzewkowe metry zawodnicy nie musieli długo czekać i pokonywać dużej ilości dojazdówkowych kilometrów. Prolog zlokalizowano tuż za miedzą campu. Na pasie taktycznym wyznaczono krótką pętlę z kilkoma zakrętami, długimi łącznikowymi prostymi i niewielkimi hopkami. Najlepsi na pokonanie piaszczystego „kółka” potrzebowali dwóch minut z niewielkim okładem.
W klasie quadów najszybszy okazał się Paweł Deżakowski. Wśród aut triumfował Fazi z Rafałem Płuciennikem (RMF Caroline Team) – 3 czas w generalce. „Za dużo razy używałem hamulca” – mówił po uśmiechnięty Aleksander Szandrowski. „Nie chcieliśmy wygrać prologu – tak wyszło” – dodaje.
O 14.00 zawodnicy wystartowali na pierwszy odcinek specjalny. Sto kilometrów – bo taka była przybliżona jego długość – obfitowało w leśne dukty, na których zawodnicy rozwijali prędkość dochodzącą do 140 km/h. Ostre zakręty, trochę błota i najważniejsze – bezbłędna nawigacja (!) to głównie decydowało o kolejności na mecie.
Wiele załóg przestrzeliło kilka ostrych zakrętów. Nad walczącymi na trasie załogami ćwiczyły – wywołujące niesamowity huk – wojskowe myśliwce, które co chwilę przelatywały nad pędzącymi po poligonowej trasie zawodnikami. „Mimo naszych warczących silników i kasków na głowach słyszeliśmy te samoloty. Gdy przelatywały niemal trzęsła się ziemia” – wspominają uczestnicy Transgothicy.
Setkę pierwszego OSu załogi zakończyły w dobrych nastrojach. Na odprawie okazało się, że za przekroczenie prędkości – opisanych w niektórych kratkach roadbooka – grożą spore kary. „Obdarowani” zostali powiadomienie o ich wymiarze o poranku. Najbardziej krnąbrni do swojego czasu musieli dopisać + 150 min.
„Udało się wygrać, ale przed nami jeszcze trzy dni jazdy po poligonie. Wszystko może się zdarzyć. My jedziemy swoje i swoim tempem” – podsumowuje Robert Kufel, zwycięzca pierwszego dnia.
W czwartek na zawodników czekają trzy odcinki specjalne o łącznej długości ponad 200 kilometrów.
Źródło: www.dakar.pl