Błażusiak 3, a Juszczak 2 w SuperEnduro 2018
2 kwietnia 2018
Runda Dutch Masters of Motocross z udziałem Polaków
3 kwietnia 2018
Pokaż wszystkie
motocross

motocross

Cytat z klasyka ( kto nie oglądał filmu ” Miś „? ) posłużył mi za tytuł niniejszego materiału. Trzeba przyznać, że jest on wyjątkowo celny. Przynajmniej w stosunku do dwóch Ryszardów z kadry Mirosława Malca. Trzeciego kwietnia wypadają imieniny Ryszarda, więc niech ten tekst będzie czymś w rodzaju laurki.

 

Ryszard Augustyn zwany był w gwarze Bandy Kojaka ” Nurkiem „. Pochodzący z Oleśnicy (obecnie w powiecie staszowskim województwa świętokrzyskiego) młody chłopak, absolwent kieleckiego Technikum Elektrycznego, przejawiający zamiłowanie do sportu – w tym motorowego! – zapisał się do Kieleckiego Klubu Motorowego.

 

W tamtych czasach trenerem KKM był znany i utalentowany zawodnik Zenon Wieczorek. Po zakończeniu kariery zawodniczej w szeregach SHL, a potem Korony podjął się wyzwania wyszkolenia grupy zapaleńców z Kieleckiego Klubu Motorowego na zawodników mających coś do powiedzenia na krajowej arenie rajdów motocyklowych. W tej grupie znalazł się także młodziutki Ryszard Augustyn.

 

Chłopak z Oleśnicy dość szybko trafił do szerokiej, a potem ścisłej, kadry narodowej w rajdach szosowo-terenowych. Okazało się, że Ryszard Augustyn ma talent, zawziętość i sportową wolę walki. Udanie startował w zawodach krajowych i tych w międzynarodowej obsadzie. Jako nastolatek debiutował w swojej pierwszej Sześciodniówce Motocyklowej we francuskim Brioude we wrześniu 1980 roku. Owacji publiczności dla polskiej ekipy zagotowanej przez publiczność podczas ceremonii otwarcia tej Motocyklowej Olimpiady (było to kilka tygodni po podpisaniu Porozumień Sierpniowych) nie zapomniał do dziś.

 

Ryszard Augustyn stał się na lata etatowym Mistrzem Polski, zdobywcą wielu Medali FIM na Six Days, a także kolekcjonerem pucharów z różnych imprez międzynarodowych.

 

Jak wiadomo, kontuzje – a zwłaszcza kończyn – są wpisane w rachunek ryzyka uprawiania rajdów Enduro, czy motocrossu. Ryszard Augustyn przeżył ich wiele. Kilkakrotnie był na stole operacyjnym… Ale mimo to, gdy było już ” po wszystkim ” wracał na rajdowe trasy i na tory motocrossowe.

 

Ryszard Augustyn jest – jak na razie – jedynym z Polaków, który na Sześciodniówce Motocyklowej był w składzie polskiego zespołu narodowego zdobywającego Drużynowe Wicemistrzostwo Świata oraz Drużynowe Mistrzostwo Świata. W roku 1984 polski zespół zajął drugie miejsce w kategorii World Trophy podczas Six Days w holenderskim Assen. W 1993 roku nasz zespół narodowy – z Ryszardem Augustynem w składzie! – również w Assen zdobył najważniejszą nagrodę sześciodniówki Motocyklowej: Puchar World Trophy! Zostaliśmy Drużynowymi Mistrzami Świata w rajdach Enduro!

 

Ryszard Augustyn mimo, ponoć, słusznego wieku nadal jest aktywny w zawodach motocyklowych. I chyba nieprędko zawiesi swój kask motocyklowy na kołku…

 

Z pod ostródzkiego Kajkowa pochodzi ( i nadal tam mieszka ) Ryszard Gancewski. W gronie kadrowiczów Mirosława Malca zwany był „Szalonym Gancem”. Tę ksywkę nadał mu redaktor z tygodnika Sportowiec Jan Okulicz, no i się przyjęło!

 

„Ganc” to bez wątpienia legenda polskich sportów motocyklowych, ich pasjonat i entuzjasta. Jak głosi rodzinna i miejscowa legenda, Ryszard Gancewski najpierw nauczył się kierować WFM-ką siostry, a potem dopiero nauczył się jazdy… rowerem!

 

Ryszard Gancewski, choć nieustępliwy na torze motocrossowym, czy na trasie rajdu Enduro, był zawsze osobą nader serdeczną i pomocną. Jego postawa na zawodach zawsze budziła podziw konkurentów.

 

Jako młodzian zaczynał swoją przygodę motocyklową w AMK Drwęca Ostróda pod okiem nader surowego trenera Janusza Patyczka. Dzięki niemu osiągnął pierwsze, najważniejsze szlify w sporcie motocyklowym. Ryszard Gancewski jest rekordzistą Polski co do zdobytych na Sześciodniówkach Motocyklowych Złotych Medali FIM. Ma ich na koncie aż jedenaście!

 

Przez lata „Ganc” był zawodnikiem fabrycznym Simsona. Na jednośladach tej marki, jako uznany mistrz błota, krętych odcinków leśnych oraz odcinków piaszczystych niejednokrotnie zadziwiał konkurencję. W sezonie 1985 był Wicemistrzem Europy w klasie 125. W roku 1989 Ryszard Gancewski wygrał w klasie 125 historyczny, bo ostatni, Puchar Pokoju i Przyjazni w rajdach Enduro.

 

Ryszard Gancewski nadal nie traci kontaktu ze sportem motocyklowym. Oficjalnie karierę zawodniczą zakończył po finale sezonu 1992. Był społecznym trenerem kadry narodowej ( pod jego batutą Polacy zdobyli World Trophy w roku 1993! ), pomagał trochę młodzieży w pierwszych krokach w tym sporcie.

 

” Szalony Ganc ” podobno do tej pory ani myśli o rozstaniu z terenowym motocyklem…

 

autor: Jarosław Ozdoba

Partnerzy

facebook youtube