Sprawdźcie szczegółowe wyniki czwartej rundy AMA Pro Motocrossu
W klasie 450 rywalizacja pomiędzy Dylanem Ferrandisem, a Kenem Roczenem nabiera rumieńców. Z zaledwie trzema punktami dzielącymi ich w tabeli, Roczen musiał spróbować odzyskać przewagę punktową. W pierwszym wyścigu wyglądało, że to właśnie robi, gdy wyprzedził Aarona Plessingera i objął prowadzenie na półmetku wyścigu. Roczen próbował uciec, ale za nim twardo trzymali się Plessinger oraz Ferrandis, który wcześniej po drodze wyprzedził Eli Tomaca, Coopera Webba i Adama Cianciarulo.
Niedługo później Ferrandis wyprzedził Plessingera i przejął drugie miejsce, a potem objechał Roczena i wygrał.
Drugi wyścig przyniósł jeszcze więcej emocji, kiedy Eli Tomac, drugą rundę z rzędu, wmieszał się w walkę o zwycięstwo. Po zajęciu czwartego miejsca w pierwszym biegu, w drugim zaliczył dobry start i utrzymywał się na czele stawki. Powstrzymał ataki Plessingera, Roczena oraz Ferrandisa, aby odnieść swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie. Z wynikiem 1-2 wygrana w rundzie padła łupem Ferrandisa, a Tomac z wynikiem 4-1 musiał się zadowolić drugą pozycją.
Aaron Plessinger zajął trzecie miejsce z wynikiem 3-3. Aaron wykorzystał dwa świetne starty i przekuł je na pozycje w czele stawki oraz dobre wyniki.
Czwarty był Ken Roczen, który zaliczył swój pierwszy grubszy upadek na świeżym powietrzu. W drugim wyścigu, gdy jechał jako trzeci, po skoku Larocco, Honda wyjechała spod niego, gdy lądował w piaszczystym zakręcie w lewo. Roczen nie doznał kontuzji i niemal od razu wsiadł na motocykl, który trochę ucierpiał, więc Ken był w stanie dojechać jedynie na szóstej pozycji.
Dzięki trzeciemu zwycięstwu w tym sezonie, Ferrandis ma aktualnie przewagę 13 punktów w generalce nad Roczenem. Trzeci jest Plesinger, który traci do lidera 37 punktów.
Wyniki czwartej rundy AMA Pro Motocrossu – klasa 450
Klasyfikacja generalna klasy 450 (po 4 rundach)
W klasie 250 walka o mistrzostwo toczy się pomiędzy Jettem Lawrence’em i Justinem Cooperem. Obaj wygrali po rundzie i zaliczyli zwycięstwa w wyścigach, jednak w High Piont Jalek Swoll zaskoczył wszystkich i wygrał po raz pierwszy w karierze. W RedBud kolejny zawodnik pokazał, że należy się z nim liczyć.
RJ Hampshire, bo o nim mowa, prowadził w pierwszym wyścigu w High Point, gdy jego łańcuch pękł i odesłał go do padoku. Tym razem RJ miał więcej szczęścia i wykorzystał swoją szansę.
W pierwszym wyścigu Hampshire objął prowadzenie, gdy Justin Cooper upadł pod koniec pierwszego okrążenia. Niestety, chwilę później Hampshire również się przewrócił, co pozwoliło Jettowi Lawrence’owi wyjść na prowadzenie. Potem Hampshire zaliczył kolejny mały upadek, który pozwolił na awans Hunterowi Lawrence’owi. To jednak nie odstraszyło RJ’a, który przedzierał się z powrotem na czoło. Wyprzedził Huntera i dogonił Jetta na zaledwie dwa kółka przed metą. Niestety mimo, że siedział Jettowi na tylnym kole, nie był w stanie go wyprzedzić i musiał zadowolić się drugą pozycją.
Gdy bramki opadły po raz drugi, Hampshire był ponownie gotowy do walki. Przez pierwszą połowę wyścigu, trzymał się za Justinem Cooperem i skrzętnie wykorzystał jego mały błąd, aby wyskoczyć na prowadzenie. RJ prowadził do trzech okrążeń przed końcem, kiedy kolejny upadek zepchnął go ponownie na drugie miejsce. Mimo, że nie wygrał żadnego wyścigu, wynik 2-2 wciąż był wystarczający, aby wygrać RedBud National.
Justin Cooper wygrał drugi wyścig, co sprawiło, że w generalce zbliżył się do Jetta Lawrence’a. Cooper nabiera prędkości, która jest wystarczająca, aby wygrywać biegi, nawet jeśli nie ma dobrych startów.
Trzeci był Jett Lawrence, który zaliczył roller-coaster w drugim wyścigu. Po fatalnym starcie poza pierwszą dwudziestką, Lawrence przedzierał się przez stawkę, gdy zderzył się z innym zawodnikiem i ponownie spadł na sam koniec. Aby zminimalizować straty, w ciągu 30 minut Lawrence musiał odzyskać jak najwięcej punktów. I trzeba przyznać wykonał niesamowitą robotę. Na kilka minut przed końcem awansował do pierwszej dziesiątki i ogromnym wysiłkiem linię mety przejechał na szóstej pozycji. Wynik 1-6 zapewnił mu trzecie miejsce w klasyfikacji rundy i stratę tylko trzech punktów na rzecz Coopera.
Starszy brat Jetta, Hunter z wynikiem 3-4 zajął czwarte miejsce i wydawał się być zadowolony z rezultatu. Jego jazda przez cały dzień wyglądała tak, jakby nie do końca jechał na 100% swoich możliwości. Hunter pozostaje trzeci w klasyfikacji sezonu i jest jedynym zawodnikiem, który wciąż znajduje się w miarę blisko swojego brata i Justina Coopera.
Wyniki czwartej rundy AMA Pro Motocrossu – klasa 250
Klasyfikacja generalna klasy 250 (po 4 rundach)
Więcej o serii znajdziecie na STRONIE.