Wyniki dziesiątej rundy AMA Pro Motocrossu
W pierwszym wyścigu klasy 450 Joey Savatgy zgarnął holeshota, a za nim trzymali się Dylan Ferrandis, Eli Tomac i Chase Sexton. Po pierwszym okrążeniu, jak spod ziemi, na prowadzeniu zjawił się Ken Roczen. Niemiecki zawodnik potrzebował tylko jednego okrążenia, aby awansować z siódmej na pierwszą pozycję. I tak Savatgy, Ferrandis i Roczen przez pewien czas jechali razem w sekcjach i zakrętach. Lider generalki jednak nie czekał i jak tylko mógł, odebrał prowadzenie z rąk rywala. Kolejnym zawodnikiem, który wyprzedził Roczena był Eli Tomac. Tomac próbował jeszcze zaatakować Ferrandisa, ale to mu się nie udało. Na mecie pierwszy był Dylan Ferrandis z przewagą 4,137 sekundy nad Eli Tomac’iem, a Ken Roczen dojechał trzeci.
W drugim biegu Dylan Ferrandis dopiero zgarnął holeshota, a już Cooper Webb szybko objął prowadzenie. Niedługo później Eli Tomac, który wyjątkowo (jak na siebie) zaliczył świetny start, odkręcił gaz i wyprzedził Ferrandisa spychając go na trzecie miejsce. Później wyprzedził także Webba i objął prowadzenie. Ferrandis jechał jak zły i także wyprzedził Coopera, przy okazji trącając jego motocykl. Czego nie widzieliśmy wcześniej, Dylan pokazał Webbwi, że ten kontakt nie był celowy. Spora nowość w wykonaniu Francuza, trzeba przyznać.
Przed metą Ken Roczen został jeszcze wyprzedzony przez Chase’a Sextona i zajął ostatecznie piąte miejsce. Tomac wygrał drugi bieg oraz rundę, Ferrandis był drugi i takie miejsce zajął w klasyfikacji dnia. Copper Webb uzupełnił podium, a Ken Roczen znalazł się tuż za nim. Obecnie Ken traci do Ferrandisa w klasyfikacji 50 punktów. Wydawać by się mogło, że sprawa tytułu mistrzowskiego jest już niemal przesądzona, ale nie takie rzeczy widywaliśmy w wyścigach.
Wyniki dziesiątej rundy AMA Pro Motocrossu – klasa 450
Klasyfikacja generalna klasy 450 (po 10 rundach)
W pierwszym wyścigu klasy 250 Jett Lawrence poprowadził stawkę do pierwszego zakrętu, ale tuż przed linią holeshota na prowadzenie wystrzelił Justin Cooper i pewnie objął prowadzenie w wyścigu. Razem z tą dwójką na czele jechali także: Max Vohland, Jeremy Martin i Jo Shimoda. W miarę upływu okrążeń Lawrence przejął prowadzenie od Coopera, a Martin wyprzedził Vohlanda oraz Coopera, wskakując na drugie miejsce. W tym czasie Cooper spadł o dwie kolejne pozycje po wyprzedzeniu przez Shimodę i Mosimana. Jeremy Martin kontynuował szarżę, dogonił Jetta i siadł na jego tylnym błotniku, za co niestety zapłacił wysoką cenę. Zaliczył poważny upadek, w wyniku którego złamał lewy nadgarstek, i zakończył swoje starty w dziesiątej rundzie. Lawrence wygrał wyścig z przewagą 8,320 sekundy nad Jo Shimodą. Michael Mosiman zajął trzecią pozycję, a Cooper czwartą – tylko dzięki temu, że skutecznie odpierał ataki Austina Forknera.
W drugim wyścigu Jo Shimoda zgarnął holeshota, ale niemal zaliczył przy tym upadek. Za nim jechali Jett Lawrence, Ty Masterpool, Justin Cooper i RJ Hampshire. Shimoda prowadził przez kilka pierwszych okrążeń, ale ostatecznie, jadący jak nawiedzony, młodszy z braci Lawrence zdołał go wyprzedzić. RJ Hampshire wyprzedził z kolei Masterpoola i Coopera, co pozwoliło mu przejąć trzecie miejsce. Zaraz potem wziął na muszkę Shimodę, z którym skutecznie powalczył o drugą pozycję. Cooper został w tyle, gdy ta dwójka przyspieszyła i musiał zadowolić się czwartym miejscem.
Jett wygrał również drugi bieg i z wynikiem 1-1 stanął na najwyższym stopniu podium. Drugie miejsce w Ironman National zajął Jo Shimoda, który uzyskał wynik 2-3, a podium uzupełnił Justin Cooper (4-4). Na dwie rundy przed końcem, Jett Lawrence odzyskał prowadzenie w generalce i ma obecnie 11 punktów przewagi nad Justinem Cooperem. Trzeci, ale bez szans na walkę o tytuł, jest Hunter Lawrence ze stratą 95 punktów do lidera.
Wyniki dziesiątej rundy AMA Pro Motocrossu – klasa 250
Klasyfikacja generalna klasy 250 (po 10 rundach)
Więcej o serii znajdziecie na stronie.