Sample Image
Drużynowe Mistrzostwa Świata w Trialu
29 września 2009
Cross Country w Romanówce
30 września 2009
Pokaż wszystkie

Wywiad z Larissą Papenmeier

 Mimo że Larissą Papenmeier została wicemistrzynią świata w motocrossie kobiet, nadal jest bardzo skromna. Zapytana o to, czy udzieli krótkiego wywiadu polskiemu portalowi motocrossowemu, zdziwiła się, że ktokolwiek chciałby o niej przeczytać. Zapewniliśmy ją, że takie wyczyny na torze zainteresują na pewno niejednego z naszych czytelników…

 Marek Dudziński: Ile masz lat i jak długo jeździsz na motocrossie?

Larissa Papenmeier: Mam 19 lat; a na motocrossie jeżdżę od 15.

MD: Jak wyglądały Twoje początki? To była tylko zabawa, czy Twoi rodzice planowali, że profesjonalnie zajmiesz się motocrossem?

LP: Na początku nikt nie myślał ani o zawodowej karierze, ani o GP. Motocross  traktowałam jedynie jako sposób na miłe spędzanie czasu. Nawet po kilku latach, kiedy było widać efekty mojej pracy, nie sądziłam, że osiągnę tak wiele w motocrossie.

MD: Czy Twoje życie codzienne jest związane tylko z treningami?

LP: W większości trenuję sama lub ze znajomymi. W tygodniu mam szkołę; jeszcze się uczę i ciężko to pogodzić z treningami, tym bardziej, że ciągle mam wiele zaległości przez bardzo częste wyjazdy. Swoją bazę szkoleniową  mamy w Belgii, ale nie zawsze jest czas, aby tam pojechać. Reasumując – najwięcej zajmują treningi i szkoła.

MD: Zdobyłaś drugie miejsce w Mistrzostwach Świata. Czy nie pozostał pewien niedosyt? Tytuł mistrzowski był blisko…

LP: Nie. Zdobycie drugiego miejsca w Mistrzostwach Świata było jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem, przerosło to moje oczekiwania. Przed sezonem zupełnie o tym nie myślałam, chciałam pojechać dobrze, wiedziałam, że moje konkurentki są bardzo dobrze  przygotowane. Jasne, że teraz patrzę na to z innej perspektywy, aktualnie jestem bardzo szczęśliwa z mojego wyniku. W przyszłym roku chciałabym zdobyć pierwsze miejsce, ale muszę jechać dobrze i równo.

MD: No właśnie, a jakie miałaś plany na 2009? Czy Twój team jakie stawiał Ci konkretne wymagania?

LP: Sezon 2009 był dla mnie bardzo udany, ale nie miałam żadnego ciśnienia ani presji na wynik. Mam wspaniałą  rodzinę, cudowny Team i przyjaciela, który jest również moim mechanikiem, wszyscy oni zawsze są ze mną, czy jest dobrze, czy źle. Nigdy niczegi nie planujemy, nie obliczamy szans. Najlepsze wyniki osiągam na pełnym luzie i chyba to jest źródłem mojego sukcesu.

MD: A jak będziesz się przygotowywać do sezonu 2010?

 LP: W sezonie 2010 nadal będę jeździć w Teamie Suzuki, ale na razie mam wolne i niewiele trenuję. Na pewno poświęcę dużo czasu na trening wytrzymałościowy. W styczniu planuję wyjazd do RPA wraz z Teamem i moimi kolegami ‑ Kenem Roczenem i Arnaudem Tonausem. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to potem czekają mnie treningi w Niemczech i starty w GP.

MD: Co chciałabyś powiedzieć polskim dziewczynom, które jeżdżą na motocrossie? Z pewnością niejedna z nich chciałaby wystartować w GP…

 LP: Po pierwsze, w mistrzostwach Polski powinna powstać klasa dla kobiet. Zauważam, że dużo dziewczyn boi się jechać z chłopakami, choć mają duże umiejętności i dobrą prędkość. Powinny kilka lat ścigać się na poziomie mistrzostw kraju i ewentualnie spróbować startu w Mistrzostwach Świata, aby stwierdzić, na jakim poziomie się znajdują. Tempo w GP kobiet jest bardzo ostre, ale należy jeździć z lepszymi, aby by móc się od nich uczyć.

Pozdrawiam wszystkich, jeżdżących w Polsce na motocrossie!

Specjalnie dla MotoX Larissa Papenmeier, Team Suzuki Europe
Tekst i zdjęcia: Marek Dudziński

Partnerzy

facebook youtube