Sample Image
Mistrzostwa Świata Enduro 2009- nowości
8 marca 2009
Daytona podium
AMA SX Daytona – wyniki
9 marca 2009
Pokaż wszystkie

Wywiad ze Steve’em Ramonem

Steve ramon
Steve Ramon28-letni Steve Ramon w sezonie 2009 będzie już po raz czwarty z rzędu startował w zespole Teka Suzuki WMX1. Belg, który ma na swoim koncie tytuły mistrza świata klasy 125, mistrza świata FIM MX1, opowiada nam o przygotowaniach i oczekiwaniach wobec startów w nowym sezonie. Zapraszamy do lektury tego bardzo ciekawego wywiadu.

Steve, jak minął tobie okres przygotowawczy do sezonu?


Całkiem nieźle. Miałem przerwę po ostatnim Grand Prix, wystartowałem w kilku wyścigach na plaży, co było świetną zabawą. Później miałem 2-3 tygodnie wakacji przed rozpoczęciem w grudniu treningów przed sezonem. Pojechałem ze swoim trenerem do Portugalii, gdzie dużo jeździłem rowerem i biegałem. Bardzo ciężko trenowałem, a żeby było śmieszniej, nie widziałem na oczy motocykla. Zaplanowaliśmy rozpoczęcie treningów na motocyklu od stycznia, ale pogoda pokrzyżowała nam szyki. Myślę, że spotkało to więcej zawodników, szczególnie w północnej Europie. W tej chwili czuję się dość dobrze, szczególnie cieszy mnie możliwość startów w kilku przedsezonowych zawodach. Mogę nadrobić zmowy rozbrat z torem.

Czyli jeszcze trochę brakuje Tobie pewności na motocyklu?

 

Tak, ale w tej chwili pracuję nad tym. Zrobiliśmy także kilka poprawek w motocyklach. Nadal czekają nas testy przed pierwszym Grand Prix. W tym tygodniu przyjadą nasze motocykle w specyfikacji 2009, więc na pewno jest jeszcze sporo pracy przed nami.

Jak z perspektywy czasu oceniasz sezon 2008? Mistrzostwa były naprawdę zacięte, a wszystko rozstrzygało się podczas ostatniego Grand Prix. Myślisz, że są jakieś pozytywy z ostatniego roku?

 

Cóż, sezon zakończyłem na drugim miejscu, co nie jest złym wynikiem. Oczywiście chciałem zostać mistrzem świata; było blisko, ale się nie udało. Zrobiłem wszystko, co mogłem, takie życie. Nie ukrywam, że byłem niepocieszony, ale z drugiej strony to niezły wynik, zważywszy na moje problemy zdrowotne. W każdym razie nie patrzę za siebie. Była szansa na mistrzostwo świata, ale się nie udało.

Czy to pomaga w znalezieniu motywacji do walki o tytuł w sezonie 2000?

 

I tak i nie. Określiłem problemy, z którymi musiałem się zmagać w zeszłym sezonie, kiedy straciłem wiele cennych punktów. Oczywiście zimą byłem bardzo zmotywowany do ciężkiej pracy i poprawy sytuacji. Mam nadzieję, że wszystko już wróciło do normalności i będę mógł spokojnie walczyć w Mistrzostwach Świata. Sezon 2009 będzie bardzo trudnym sezonem, dlatego bardzo chcę być cały czas w formie i dawać z siebie wszystko co mogę.

Niektóre źródła komentują zmianę w twoim stylu jazdy, określając ją jako bardziej agresywną. Zgadzasz się z tą opinią? Jeśli tak, to czy w tym roku będziesz równie zadziorny na torach GP?

 

Nie zauważyłem. Być może kilkakrotnie podejmowałem częściej ryzyko, ale bez przesady! Nadal jestem tym samym zawodnikiem na torze, jeżdżącym w moim unikalnym stylu, więc nie uważam, żeby to zdanie było prawdziwe. Jeżdżę konserwatywnie i być może dlatego jestem dość równym zawodnikiem, ale faktycznie czasami trzeba pojechać na 101 proc. Ta równość w osiąganych wynikach jest bardzo ważna w Mistrzostwach Świata. W przeszłości wielokrotnie byłem w stanie dobrze punktować nawet w słabsze dni. W tej chwili mamy tylu wyśmienitych zawodników w MX1, także bardzo ciężko będzie o wygraną. Podobnie było już w zeszłym roku. Nie było lidera. Wielu zawodników zwyciężało w poszczególnych rundach. U mnie doszedł jeszcze problem moich nóg, co także wpływało na psychikę. Mimo wszystko jestem teraz w dobrej formie, pojechaliśmy kilka wyścigów i już tylko czekam na ściganie w Faenzie.

W tym roku mamy w kalendarzu mistrzostw trzy nowe tory – w Turcji, na Litwie i w Brazylii. Jeździsz w GP już prawie 10 lat, ale chyba nowe miejscówki wnoszą pewien powiew świeżości prawda?

 

Tak, a ja bardzo lubię jeździć w nowe miejsca i podejmować tam nowe wyzwania. Tak, jak powiedziałeś, ścigałem się na wielu torach Grand Prix i póki nie jest to nudne, wiem, gdzie mogę jechać! Szkoda, że nigdy nie mamy czasu na zwiedzanie tych miejsc. Zazwyczaj jest wyścig, później kolejne Grand Prix lub moje mistrzostwa Belgii.

Co myślisz o starcie sezonu na twardym torze w Faenzie, po latach inauguracji sezonu na piaskowym Valkenswaard?

 

To nie ma znaczenia. Po prostu inaczej się przygotowujesz, ale nie ma to większego znaczenia. Nasz zespół pojedzie dwa wyścigi we włoskich mistrzostwach i testy na twardych torach tuż przed weekendem w Faenzie.

Jakich zmian oczekiwałeś w tegorocznej wersji Suzuki RM-Z450?

 

Nie za wiele. Motocykl jest prawie taki sam. Pracowaliśmy nad ustawieniami silnika, by poprawić moje starty. Jestem naprawdę zadowolony z motocykla i jedyne, czego oczekuję, to to, abyśmy mogli jechać jeszcze szybciej. Jesteśmy w tej chwili na drugim poziomie rozwoju wtrysku paliwa i jestem przekonany, że praca, którą włożyliśmy w zeszłym roku pomoże także w rozwoju tego elementu w motocyklach produkcyjnych. Używać będziemy także nowej ramy, dającej większą stabilność przy dużych prędkościach i z tego, co zostało mi powiedziane, trafi ona do motocykli produkcyjnych już w przyszłym roku.

Sytuacja ekonomiczna wpływa także na sporty motorowe. Jak ty się czujesz, będąc częścią tak świetnie funkcjonującego zespołu na motocrossowym padoku?


Naprawdę świetnie. Nasz zespół jest bardzo silny, a współpraca z Teką jest kluczowym elementem. Czuję się dobrze w zespole i muszę przyznać, że jestem szczęśliwy, że dla mnie sprawy w tym sezonie nie zmieniły się. W tym momencie kryzys ekonomiczny wpływa negatywnie na każdego. Miejmy nadzieję, że sprawy się szybko ułożą.
 

Źródło, foto: www.motormax.pl

Partnerzy

facebook youtube