Część zawodników już od piątku szlifowała swoje umiejętności z ramp, a reszta nakręcała się jazdą po torze by w końcu zdecydować się na pierwszy freestylowy skok…Oczywiście nie obyło się bez kilku defektów sprzętu jak i efektownych „dzwonów”, na szczęście w tym roku obyło się bez poważniejszych kontuzji.
Pogoda okazała się być dosyć łaskawa i gdyby nie 3 godzinna sobotnia ulewa byłoby idealnie…
Do dyspozycji zawodników były dwa lądowania i cztery rampy. Bartek Ogłaza upodobał sobie jednak pierwsze polskie mobilne lądowanie i na nie jako jedyny oddawał 21 metrowe skoki. Finał fmx camp to konkurs o tytuł najlepszego polskiego amatora w fmx.
Zasada jest taka że w konkursie startują wszyscy ci którzy chcą i czują się na siłach, bez względu na to co potrafią. Dla większości jest to okazja by poczuć smak rywalizacji i adrenaliny z tym związanej.
W samym konkursie wzięło udział 7 zawodników, reszcie nie pozwolił na to sprzęt lub po prostu stwierdzili że to jeszcze nie czas. Wielka szkoda że w zawodach nie wziął udziału „Grono” z Obornik, który na treningach radził sobie znakomicie, ale spuchnięte kolano nie pozwoliło na wykonywanie trików.
Jako pierwszy pojawił się Paweł Kaim dla którego skoki na campie były pierwszymi od roku. Paweł po raz kolejny pokazał, że nie boi się latać i pewnie skacząc wykonał kilka heel clickerów, no footed czy no hand. Następny był Maciej Więcławek, który na campie pojawił się po raz pierwszy, ale już od pierwszych treningów widać było że latanie nie jest mu obce. W ostatniej chwili zerwana linka gazu nie pozwoliła wystartować Michałowi „Travisovi” Barszczewskiemu.
Kolejnym zawodnikiem był doskonale znany wszystkim fanom motocrossu Sebastian Banaś i tak samo jak w motocrossie, także na rampach pokazał dużo energii, tak dużo że ciężko było go ściągnąć z toru… Po Sebie pokazał się jeden z młodej krwi polskiego fmx Damian Czudak. Widać było że wspólne campowe latanie nastroiło go odpowiednio bo tak wyciągniętego seat graba wcześniej w jego wykonaniu nie widzieliśmy. Damian pokazał również, heelclickera, cliffhangera…Ogólnie widać u niego spory postęp i talent do latania.
Jako przed ostatni pojawił się Marcin Łukaszczyk, którego występ na campie stał pod wielkim znakiem zapytania ze względu na złamaną nogę… Jednak ci , którzy widzieli początki Marcina na starej cz w filmikach na youtube wiedzą że tak łatwo się nie poddaje.
Łukaszczyk pojechał bez kompleksów i pokazał cały arsenał trików, udowadniając, że talent do latania ma. W jego wykonaniu zobaczyliśmy min.. seat grab indy, heart attack, shaolin, superman to heelclicker, poczwórny can can…Takie triki do niedawna należały wyłącznie do Bartka Ogłazy, który na campie wcielił się w osobę głównego sędziego.
Ostatni wyjechał obrońca tytułu z przed roku Piotr „Działo” Potaczało. Pokzał on swój arsenał trików, ale widać było że myślami jest gdzie indziej. Ekipa z Zielonej Góry wiedziała dokładnie co Piotrek planuje i wszyscy czekali na ostatni skok. Pierwsze podejście okazało się niefortunne i skonczyło się upadkiem, ale Piotrek to twardy gość i stwierdził ,że skoczy jeszcze raz. Najazd, odpowiednia rotacja i Działo dołączył do elitarnej grupy zawodników którzy wykręcili backflipa. Do tej pory udało się to Darkowi Kłopotowi, Bartkowi Ogłazie i DirtMironowi.
Zawody Fmx Camp 2009 wygrał i tytuł najlepszego amatora zdobył Marcin Łukasczyk, pokazując, że poziom rodzimego fmx idzie w górę. W tym miejscu trzeba nadmienić, że nie byłoby tego sukcesu bez ludzi, którzy w Marcina uwierzyli i go wspierają: główny sponsor „DERT” Paweł Kwiatkowski, wspomagający: A.K., SCOTT, OPONY EXTREME, WRP (Motox.com.pl), DareDevilFMX, X-FUN Extreme Sports, Electric
Po częśći konkursowej zawodnicy dali popis publiczności latając po kilku naraz. Widzom zaprezentował się również Bartek Ogłaza. Nasz najlepszy zawodnik fmx dał próbkę swoich możliwości lądując na mobilne lądowanie. X-Fun FMX CAMP dobiegł końca niosąc za sobą powiew nadziei na dla rozwoju polskiej sceny fmx. Widać też że impreza staję się bardzo ważną częścią wśród imprez motorowych w naszym kraju.
Nie bez znaczenia było wsparcie sponsorów imprezy: Diverse Energy Drink, www.mx4ever.pl, Opony Extreme, Termal S.C., Superubezpieczenia, Stoprocent, dzięki którym kolejna edycja mogła się odbyć.
FMX CAMP odbył się w x-city w Książu Śląskim 15 km od Zielonej Góry – jedynym takim miejscu w Polsce gdzie można polatać freestyle, pojeździć motocross czy np. Speedway.
Organizator imprezy: www.x-fun.com.pl
Autor: Grzegorz Czerwiec.