Sample Image
Husqvarna w super cenach !!!
19 października 2009
Trening MX w Górze Kalwarii
20 października 2009
Pokaż wszystkie

Zespołowe Mistrzostwa Polski

 Dnia 18 października odbyły się Zespołowe Mistrzostwa Polski w Chełmnie. Co prawda nie wiadomo było, czy te zawody się odbędą, ponieważ pogoda zmieniła się przez ostatnie dni i wszystko stało pod znakiem zapytania. Okazało się, na kilka dni przed zawodami, że wszystko jest ok.

W niedzielę rano wszytko było zapięte na ostatni guzik, trasa bardzo dobrze przygotowana. Trzeba zaznaczyć, że w Chełmnie podłoże jest bardzo specyficznie, twarda gliniasta ziemia podczas deszczu zmienia się w masło. Ciężka glina przykleja się do motocykli i ważą ponad 150 kilo. Jednak w dniu zawodów było inaczej. Tor bardzo przyczepny, ani jednej kałuży, naprawdę nikt nie narzekał.  

 

Zespół AMK Drwęca Ostróda w składzie (Kurowski, Dylak, Budny) pierwszy raz od ponad 15 lat wystartował w

tej imprezie. Jak sobie poradzili? Bardzo dobrze, ponieważ, wszyscy jechali równo, zajmując zespołowo 7. miejsce na 14 zespołów. Sebastian Budny startował drugi raz w tym roku w motocrossie i widać było, że jeszcze nie czuje się zbyt pewnie w tej grupie, ale teraz idzie zima i jeszcze jest sporo czasu, aby przygotować się do przyszłego sezonu. Igor Dylak, pojechał równo, zajmując odpowiednio 6. i 5. miejsce w klasie 85. Łukasz Kurowski był 1. i 2. w klasie MX1. Warto zaznaczyć, że podczas tych zawodów były klasy połączone, ale do wyników zrobiono oddzielną klasyfikację. ( MX2junior+MX2, MX1+MX2, MX1+MX2junior).
Łukasz Kurowski: Cieszę się, że Klub wystawił zespół i mogliśmy zaliczyć jeszcze jeden start na koniec sezonu. Wystartowałem na motocyklu innym niż ten, którym ścigałem się w całym sezonie. Obecnie mam Yamahę YZ 250 (dwusów) i jestem z niego bardzo zadowolony, nowe 450 będą dopiero w listopadzie, poprzednie motocykle już sprzedałem, więc nie miałem czym trenować. Myślę, że decyzja zmiany na dwusówa była słuszna. Brakowało mi trochę lekkości, a ten motocykl jest dużo lżejszy od 450, ma dużą moc, mniej wybacza błędy. Tak naprawdę to jeździłem tylko godzinę przed tymi zawodami i nie było wiele czasu na zmiany. Zawieszenie seryjne było za miękkie do mojego stylu jazdy, ale powinni to docenić amatorzy, którzy przymierzają się do zakupu takiego motocykla. Myślę, że warto czasem przesiąść się na chwilę na dwusówa, żeby zmienić trochę swój styl, dodać finezji i poprawić precyzję. Warto też zaznaczyć, że w dwusówie koszty eksploatacji są sporo niższe od czterosówa. Tutaj wymieniamy tylko olej w skrzyni i tłok co mniej więcej 40 motogodzin (przy amatorskiej jeździe do 100). Minusem jest, że więcej pali i trzeba dodawać olej do benzyny. Odnośnie mojej jazdy to jestem bardzo zadowolony, miałem miesiąc przerwy, więc nie jeździłem, do tego jeden mały trening przed zawodami i start. Tempo w pierwszym biegu było bardzo dobre, Karol Kędzierski i Łukasz Lonka jechali szybko. Nasza trójka mocno odjechała od reszty stawki. Karolowi na zakręcie zgasł motocykl i spadł o kilka oczek w dół. Ja jechałem za Lonką cały wyścig, na koniec trochę odpuściłem. Dojechałem drugi i jestem zadowolony. Drugi wyścig był trochę gorszy, tor wybił się w kilku miejscach dość mocno, miałem małą wywrotkę na zakręcie pod górkę podczas pierwszego okrążenia i musiałem gonić z połowy stawki. Sporo sił mnie to kosztowało i dojechałem na drugim miejscu, za Karolem Kędzierskim. Podsumowując te zawody, jestem bardzo zadowolony z mojej jazdy. 7. miejsce zespołowo po takiej przerwie to niezły wynik. Dawno nie jeździliśmy po tak przyczepnym torze, a to zawsze nowe doświadczenie, zważywszy, że tory w Polsce są przeważnie piaszczyste. Następne zawody kończące sezon odbędą się 11 listopada w Sochaczewie, jeżeli pogoda dopisze, to na pewno się tam wybiorę, liczę, że będzie dużo zawodników, którzy dadzą sporo emocji i rywalizacji sportowej. 

źródło: www.kurowskiracing.com
foto: M. Laudańska

Partnerzy

facebook youtube