Po serii różnych niepowodzeń nadszedł sądny dzień hardkorowca. Potężną ekipą wybraliśmy się na teren FMX Camp pod Zieloną Górą, miejsca przeznaczonego do trenowania FMX(Freestyle Motocross), park wyposażony jest w specjalny basen wypełniony oponami i gąbkami, na którym szczecinianin Miron miał wykonać upragnionego backflipa. Pogoda piękna, przygotowanie parku przez chłopaków z Zielonej na najwyższym poziomie (ukłony!).
W trakcie przygotowań zaszczycili nas swoją obecnością liderzy polskiego freestyle motocrossu w osobie Bartka Ogłazy i Darka Kłopota, jedynych kręcących flipy Polaków. Chłopaki udzielili cennych wskazówek Mironowi i akcja „rotacja” została oficjalnie rozpoczęta. Krótka rozgrzewka – piękne koło na stojąco, na oczach rozzłoszczonych sąsiadów i podjaranej ekipy. Lecimy! Lekkie zaskoczenie przyniósł fakt, że bez testowego skoku, wyczucia rampy Miron przy pierwszym podejściu podjął się salta w tył. Wyglądało to przerażająco, ponieważ backflip został niedokręcony i z wys. 6m, Miron poleciał głową w dół. Za nim ważąca prawie 100kg maszyna. Szczęśliwie motocykl spadł obok właściciela i urazy nie okazały się dyskwalifikujące. Miron przeanalizował upadek na kamerze i od razu, nie zwlekając podjął się drugiej próby. Znów emocji dodał fakt, iż motocykl zgasł na szczycie rampy! Mimo to Miron wykonał praktycznie pełną rotację! Podbudowany podjął się trzeciej i finałowej próby, która okazała się 100% sukcesem! Przebieg lotu przedstawiamy na zdjęciach. RESPECT Miron!
Informacja prasowa: exsports.info
Zdjęcia: Łukasz Rodziewicz