Wielu czytelników MotoX.com.pl w Polskim motocrossie zna Ogłazę i Kłopota, ale czy ktoś z Was wie, że pierwszym polskim freestylerem, o którym tak obszernie* napisał kultowy Trans World Motocross jest Marcin Lukaszczyk?! Dla tych, którzy nie wierzą zamieszczamy link. Amerykanie są pełni podziwu dla gościa, który wali tricki na CZ 250 MX z 1986 roku… my też! Zapraszamy do przeczytania wolnego tłumaczenia wywiadu i do obejrzenia zdjęć oraz filmów Marcina na YouTube!!
*pierwszym Polskim FMXowcem, o którym pisał TWMX był Bartek Ogłaza.
MŁ: 18.
TWM: Gdzie mieszkasz?
MŁ: Mieszkam w Polsce w Godzieszach. To małe miasteczko koło Kalisza.
TWM: Jak zainteresowałeś się FMX?
MŁ: Widziałem najlepszego Polskiego freestylera, Bartka Ogłazę, podczas pokazów i po tym spodobał mi się FMX. Po jakimś czasie kupiłem mój pierwszy motor crossowy i zbudowałem pierwszą rampę.
MŁ: Mój motor to CZ 250 z 1986 roku.
TWM: Jak zbudowałeś swoją rampę?
MŁ: Z drzwi od stodoły i drewnianego płotu. Bardzo niebezpiecznie było z niej skakać i utrzymać dobrą pozycję na niej. Po każdym skoku składała się jak domino.
TWM: Czy wcześniej jeździłeś na motocrossie czy od razu zostałeś freestylerem?
MŁ: Jeździłem za mało na motocrossie, aby być w tym na prawdę dobrym zawodnikiem FMX, ponieważ w mojej okolicy nie ma żadnych torów motocrossowych. Lubie jeździć na motocrossie i w tym sezonie planuję wystartować w kilku zawodach w Polsce.
TWM: Miałeś niewiarygodne upadki, aż ciężko uwierzyć, że z nich wstawałeś. Czy miałeś jakieś poważniejsze urazy?
MŁ: Na początku miałem bardzo dużo upadków, podczas pierwszych dwóch weekendów kolo 150 i udało mi się nie zrobić sobie krzywdy. Jednego dnia miałem na prawdę poważny upadek, złamałem szczękę w trzech miejscach i zerwałem ścięgna w kolanie.
TWM: Jaki był twój najgorszy wypadek?
MŁ: W maju 2007, podczas najazdu na rampę zablokował mi się tylni hamulec. Wyglądało jak bym miał zrobić frontflipa i wylądowałem na twarzy, a życie uratował mi kask Thor Force, który roztrzaskał się w kawałeczki.
TWM: Czy twoi koledzy myślą, że jesteś szalony?
MŁ: Oni już dawno skazali mnie na śmierć (śmiech), ale ciągle przychodzą oglądać moje skoki.
TWM:Czy nie myślałeś o tym żeby sobie odpuścić?
MŁ: Raczej nie. Każdy wypadek motywuje mnie do kolejnych prób i będę skakał dopóki zdrowi mi na to pozwoli.
TWM: Jakie modyfikacje wykonałeś w swoim motocyklu, żeby go dostosować do FMXu?
MŁ: Nic nie zmieniłem. Skaczę na oryginalnym motocyklu z 1986 roku.
TWM: Twoje filmy na YouTube były bardzo popularne i w USA jest wielu pro riderów, którzy widzieli je i rozmawiali o tobie. Czy czujesz się sławny?
MŁ: Nie czuję się sławny. Chciałbym być rozpoznawalny jako dobry i stylowy zawodnik, a nie jako zwykły kaskader, który skacze na starym motorze i za każdym razem walczy o życie.
TWM: Jaki jest twój największy cel w FMX?
MŁ: Chciałbym wystartować w międzynarodowych zawodach, na przykład na Night Of The Jumps. Dam z siebie wszystko aby to osiągnąć.
TWM: Jakie tricki już potrafisz, a jakich będziesz się uczył?
MŁ: Potrafię takie tricki, jak: heel-clicker to no-hander landing, coffin, Superman, nothing, i seat grab. Ciężko mi powiedzieć co będzie następne, bo nie chce zapeszać.
TWM: Kto jest dla ciebie wzorem?
MŁ: Bartek Ogłaza i Adam Jones.
TWM: Czy bycie FMX`owcem pomaga ci w podrywaniu lasek?
MŁ: Eh, ciężkie pytanie, bo jeszcze nie miałem dziewczyny i tak naprawdę nie wiem czy dziewczyny na prawdę lubią FMX. Nie sądzę ze FMX pomoże mi poznać jakąś dziewczynę.
Źródło: www.transworldmotocross.com
Tłumaczenie: Brodi