Galeria zdjęć z Olsztyna
1 października 2009
Sample Image
Wywiad z Łukaszem Kurowskim
2 października 2009
Pokaż wszystkie

Motocross des Nations ’86

 21 września 1986 to data, której światowy motocross nie zapomni nigdy. W Maggiora, we Włoszech, odbyła się pamiętna edycja FIM Motocross of Nations (wtedy jeszcze FIM Motocross des Nations). Atmosfera była niesamowita; wszystko było idealne: lokalizacja, pogoda, teamy, wyścig, kibice. Było tak nieprawdopodobnie, że trudno to opisać słowami…

Najwięcej wrażeń tego dnia dostarczył team USA, w składzie David Bailey, Ricky Johnson i Johnny OMara. Trzech riderów Hondy, a prywatnie dobrych przyjaciół, zostawiło swój ślad w historii rozgrywek MXoN, dając trzy niesamowite występy. A wszystko na oczach 40 tys. zachwyconych kibiców.

Bailey (i jego Honda 500 cc 😉 zdobył status ikony motocrossu, a Johnson stał się twórcą nowego stylu jazdy, będącego połączeniem szybkości i spektakularnych wyczynów na torze. Z kolei OMara dokonał niemożliwego – na swoim małym motocyklu wyprzedził prawie wszystkich, no, może poza kolegą z zespołu, Baileyem. Legendarny team z USA pojawi się także na tegorocznej edycji MXoN, Rick Johnson zarezerwował sobie miejsce w pierwszym rzędzie;)

David Bailey: Zawody w 1986 były naprawdę spektakularne. Niesamowity tor, a na wzgórzach mnóstwo włoskich kibiców, wspaniała jazda OMary i nasz świetny wynik sprawiły, że wg mnie była to najlepsza edycja MXoN.

Rick Johnson: Włochy zawsze były dla mnie miejscem szczególnym, ale ten występ sprawił, że naprawdę pokochałem ten kraj. Lubię Europę, dlatego korzystam z każdej okazji, by odwiedzić tam moich włoskich przyjaciół. Ścigałem się tu wiele razy, publiczność zawsze była niesamowita i dawała mi niesamowite wsparcie. W tym roku także liczę na niesamowitą imprezę we Włoszech. 

Johnny OMara: MX des Nations ’86 zawsze bedzie zajmować szczególne miejsce w mojej pamięci, bo dla mnie był to najlepszy dzień na motocyklu w całym życiu! Bailey, Johnson i ja właśnie zaczynaliśmy karierę i chyba dzięki temu drużyna USA była nie do zatrzymania. Po tych zawodach zmieniło się właściwie wszystko – ja trafiłem do nowego teamu, David doznał w styczniu kontuzji, dlatego Ricky już nigdy nie pojechał z nami w  jednym teamie. MXoN wraca do Włoch, więc jestem pewien, że nie zabraknie emocji i wspomnień. Chciałem tu być, ale niespodziewane okoliczności zmusiły mnie do zmiany planów. Moje serce jest z teamem USA i mam nadzieję, że ci zawodnicy o tym wiedzą.

Tłum: Asia, MotoX.com.pl
foto: www.vintagefactory.com 

Partnerzy

facebook youtube