ryan sipes
Tydzień z życia Ryana Sipesa – video
27 stycznia 2012
koktajle
Koktaile – wysokooktanowe paliwo dla Twojego organizmu
28 stycznia 2012
Pokaż wszystkie

Oakland – IV runda AMA Supercross

chad reed

chad reedJak do tej pory mamy  w pierwszych trzech rundach AMA Supercross, aż 6 zwycięzców. Taka sytuacja  ma miejsce dopiero po raz trzeci od momentu kiedy ruszyła klasa Lites w 1985. Dzisiaj wieczorem zawody odbędą się w Oakland po raz drugi po przywróceniu tego miasta do kalendarza zawodów. W zeszłym roku triumfował tu James Stewart i Broc Tickle. Czy dzisiaj temu pierwszemu uda powrócić się na szczyt?

Jak mówi sam Jeremy McGrath Chad Reed nie był w tak dobrej formie od widowiskowej gleby w Millville (wszyscy pamiętają?). Australijczyk potwierdził to zwycięstwem w miniony weekend. Bardzo pewnie spisuje się Ryan Dungey, który w tym sezonie jedzie równo i nie popełnia żadnych błędów. Dzięki temu jest aktualnym liderem z 4 punktami przewagi nad Reedem i Villopoto. Jednak to jest dopiero początek serii, a do końca jeszcze 13 wyścigów.  Czy w tym tygodniu swojego pecha odczaruje Villopoto? Po doskonałej pierwszej rundzie w dwóch kolejnych miał problemy. W obu przypadkach na samym początku wyścigu lądował na końcu stawki i musiał nadrabiać. Pech w tym roku w ogóle prześladuje zawodników Supercross. James Stewart w trzech wyścigach leżał już trzy razy. W Los Angeles Bubba zaliczył w końcu dobry start, mówi się, że to dzięki systemowi startowemu montowanemu na tylny amortyzator. Patent znany już podobno od lat 80, ale mało efektywny. Możliwe, że JGR zespół Stewarta go zmodyfikował i poprawił dzięki, czemu zaczął spełniać swoje funkcje. Zobaczy się dziś wieczorem, czy Bubba zdecyduje się na jego użycie. Niestety nie jest to jedyny problem JS7. Wczoraj jego mechanik treningowy (pracujący z nim na Florydzie) miał zginął w wypadku. Tu może kryć się problem Stewarta na dzisiejszy wieczór, który od jakiegoś czasu ma problemy ze ”skupieniem się” na ściganiu. Tajemnicą jest również forma Jake Weimera. Jak do tej pory zawodnik Kawasaki jedzie bardzo dobrze. W zeszłym roku praktycznie zapomniany z powodu kontuzji, w tym potwierdza swoją klasę. Weimer w 2010 wygrał w West Coast Lites. Mimo blisko 34 lat na karku jak „zły” idzie Kevin Windham  ma zaledwie pięć punktów mniej od Weimera i Stewarta. Niestety w przez dłuższy czas nie zobaczymy Treya Canarda i Ryana Moraisa, którzy ucierpieli podczas przerażającego zderzenia w Los Angeles w zeszłą sobotę. Na szczęście obaj dochodzą już do siebie, ale o szybkim powrocie nie ma co marzyć. Kto dzisiaj wygra? Po cichu liczę na Stewarta. Chciałbym, żeby ten zawodnik w końcu odczarował swoją złą pasę, która prześladuje go od kilku miesięcy.

W Lites w klasyfikacji generalnej trwa zażarta walka między Tomaciem, Wilsonem i Rattrayem. W zeszłym tygodniu największym przegranym był Marvin Musquin. Francuz jechał na trzecim miejscu i gdyby nie gleba nadal znajdował by się w ścisłej czołówce. Podobnie Cole Seely, który po zwycięstwie podczas inauguracyjnej rundy zaliczył słabszy występ w Los Angeles. Można wśród ekspertów znaleźć głosy, że dzisiaj faworytem do zwycięstwa będzie Rattray, ale ja o tym do końca nie jestem przekonany. Bardzo dobrze spisuje się Zach Osborne. Jeszcze do niedawna nie do końca kojarzony w USA (mimo, że jest Amerykaninem) to po pierwszych trzech rundach zyskał spore grono fanów. Runda w Oakland będzie jego ostatnim startem w tym roku w Lites. Po dzisiejszych zawodach wraca do Europy, gdzie będzie przygotowywał się do Mistrzostw Świata w Motocrossie. Dlatego można sądzić, że Osborne postara się zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Mówi się, że w przyszłym roku wróci on do ścigania się w ojczyźnie. Za Osbornem w klasyfikacji generalnej jest Jason Anderson. Dobrze prezentuje się również drugi z „europejskiego” zaciągu Max Anstie, który według mnie jedzie lepiej niż w zeszłym roku w Grand Prix.

foto: Simon Cudby

MotoX.com.pl, Jasimierz

Partnerzy

facebook youtube