thomas
Thomas Pages – video 2012
8 stycznia 2013
Blog z Dakaru, Kuba Przygoński: moje zawieszenie przeszło prawdziwy test
8 stycznia 2013
Pokaż wszystkie

Rajd Dakar, Przygoński awansuje do pierwszej dziesiątki

Kuba Przygoński zakończył trzeci etap Rajdu Dakar na 5. miejscu i znalazł się na 10. w klasyfikacji generalnej. Adam Małysz na mecie był 23. W klasyfikacji generalnej motocyklistów na pierwsze miejsce wysunął się rider zespołu fabrycznego Red Bull KTM Cyril Despres. W poniedziałek rywalizację ukończył na trzecim miejscu. Spory awans zaliczył Kuba Przygoński, który wskoczył do pierwszej dziesiątki w generalce po zajęciu piątego miejsca na etapie. Jacek Czachor był 25., a Marek Dąbrowski 82.

 

„Szybki odcinek, dużo kurzu bo goniłem innych zawodników, dużo niebezpiecznych i ślepych skoków z wydm. Na koniec ostry zjazd z wydm do oceanu – tam było przynajmniej chłodniej. Motocykl działa bez problemów. Jutro muszę pojechać tak samo, jak dziś”. – opowiadał o trzecim etapie Kuba Przygoński.

Na mecie Despres bardzo cieszył się z objęcia prowadzenia: “Zaczynałem z 12. miejsca, ale od 190 km prowadziłem. Ponieważ zacząłem 20 minut po Barredzie i Pedrero, myślę, że poszło mi całkiem nieźle!”

Tuż przed metą 243 kilometrowego odcinka załoga Małysz/Marton musiała odkopać swojego Hilux’a z piachu i straciła tam sporo czasu. Ostatecznie wspierani przez zespół Overdrive zawodnicy dotarli na metę na 23. miejscu. W klasyfikacji generalnej znajdują się na 21. pozycji. „Odkopanie Toyoty zajęło nam jakieś 12 minut. Wszystko dlatego, że chyba już trochę wyluzowałem. W tamtym miejscu było bardzo dużo ludzi i nieco zwolniłem. No cóż, jestem człowiekiem. Ktoś powie, że mogłem iść na żywioł i liczyć, że kibice uciekną. Jednak południowoamerykańscy fani rajdów potrafią być nieobliczalni. Kiedy zdjąłem nogę z gazu, auto się zakopało. Musieliśmy zakładać podkłady pod koła, wyjeżdżaliśmy metr po metrze. Ludzie niby pomagali, ale też trochę przeszkadzali, robili zdjęcia. Gdy my podnosiliśmy auto, oni nasypywali piach pod koła.” – mówi Małysz.

„Dzisiejszy odcinek strasznie mi się podobał. Nadal panuje upał i przy odkopywaniu samochodu człowiek w momencie jest cały mokry. Dobrze, że stało się to w takim miejscu. Od razu była meta i mogliśmy odpocząć. Jak dalej pojedziemy takim tempem – spokojnie, bez napinania się, to powinno być dobrze. Widzieliśmy dzisiaj van Merksteijna. Wyprzedził nas jak rakieta i za chwilę wywinął osiem salt. Auto jest złamane. A to doświadczony rajdowiec z wieloletnią praktyką. To nauka również dla mnie, że na Dakarze trzeba jechać z głową.” – dodał polski kierowca.

Niespodziewanie z rywalizacji musiał wycofać się Krzysztof Hołowczyc. Po wypadku przebywa w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ma połamane żebra i uraz kręgosłupa. W szpitalu w Limie przejdzie specjalistyczne badania.

Polacy w Rajdzie Dakar doskonale radzą sobie na quadach. Na trzecim etapie w pierwszej trójce znaleźli się Rafał Sonik (drugi) i Łukasz Łaskawiec (trzeci). W klasyfikacji generalnej obaj są w pierwszej dziesiątce. We wtorek zawodnicy wyruszą na czwarty etap z Nazca do Arequipa. Trasa ma 343 km, w tym 243 km kolejnego trudnego odcinka specjalnego.

 

Źródło: www.redbull.pl

Partnerzy

facebook youtube