Wyniki dziewiątej rundy AMA Supercrossu
Atmosferę podgrzewał również fakt, że Eli Tomac miał szansę na pobicie rekordu zwycięstw w Daytonie. Jak dotąd remisował z Rickym Carmichaelem, a każdy z nich miał na koncie po pięć wygranych. Pobicie rekordu legendy to nie żart, jednak podczas kwalifikacji Tomac jechał w granicach piątego miejsca i nie zanosiło się na to, że padnie nowy rekord.
Na początku finału Tomac jechał na trzecim miejscu, a liderzy Cooper Webb i Chase Sexton uciekali, natomiast Justin Barcia pilnował go z tyłu. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy tor stał się bardziej rozjeżdżony, a Tomac znacznie poprawił swoje tempo i linie. Ostatecznie uwolnił się od presji wywieranej przez Barcię i wyprzedził Sextona. Wtedy na drodze do pobicia rekordu stał mu tylko jeden człowiek – Cooper Webb.
Obaj jechali równo i raz Tomac niwelował stratę, a w innym miejscu Webb odbudowywał przewagę. Czynnikiem, który wpływał znacząco na ich prędkość i czas byli dublowani zawodnicy. I to jeden z nich rozstrzygnął ten pojedynek. Shane McElrath próbował zjechać z drogi, ale wybrał zły kierunek wjeżdżając idealnie w linię jazdy Webba. To był koniec. Tomac przemknął obok i objął prowadzenie. Prowadził tylko przez trzy okrążenia, ale za te najważniejsze, bo ostatnie. Chase Sexton finiszował trzeci.
Główny rywal Tomaca w klasyfikacji, Jason Anderson, miał kolejne spięcia z Malcolmem Stewartem. Po tym jak Stewart i Tomac blisko siebie wjechali w drugi zakręt, Anderson zdecydował się to wykorzystać, wchodząc od wewnętrznej. W efekcie Stewart został wypchnięty z toru.
Po tym jak tydzień temu Anderson zabrał ich obu na ziemię, próbując objąć prowadzenie, Stewart znowu był poszkodowany. Zawodnik Husqvarny nie wytrzymał i doprowadził do zderzenia z rywalem w piaszczystym zakręcie. W kolejnym innym zakręcie Stewart przewrócił się, a jego teamowy kolega Dean Wilson utknął za nim. Anderson wpadł na Wilsona i również upadł.
Po wyścigu AMA ukarała Stewarta i Andersona degradacją o jedne miejsce, ponieważ obaj jechali za szybko poza torem. W ostatecznych wynikach Stewart zajął ósme, a Anderson dziewiąte miejsce. Po rundzie w Daytonie Tomac ma osiem punktów przewagi nad Andersonem w generalce, a Webb wyprzedził Stewarta i plasuje się obecnie na trzecim miejscu.
Dylan Ferrandis pojechał mocno w końcówce wyścigu i zajął czwarte miejsce, Barcia był piąty przed Marvinem Musquinem. Ken Roczen był dziewiąty, ale dzięki nałożonym karom na Stewarta i Andersona, awansował na siódme miejsce. Niemiecki zawodnik był lepszy w tym wyścigu niż w poprzednich kilku tygodniach, ale wciąż daleko mu do Kena, którego widzieliśmy chociażby rok temu.
Wyniki dziewiątej rundy AMA Supercrossu – klasa SX450
Klasyfikacja generalna klasy SX450 (po 9 rundach)
W klasie SX250 East Jett Lawrence zaliczył swój debiut w Daytonie i nie zawiódł. Choć do wtopy było blisko. Zaczął od zwycięstwa w kwalifikacjach, ale potem pomylił białą flagę z szachownicą i omal nie skończył wyścigu za wcześnie. Kibice i niektórzy flagowi dali mu jednak znać, że musi jechać dalej. W wyścigu głównym szybko wyprzedził Stileza Robertsona, który zgarnął holeshota, uciekł stawce i odniósł łatwą wygraną.
Stilez Robertson z jakiegoś powodu kocha Daytonę, ponieważ ma teraz dwa miejsca na podium w karierze, oba właśnie z Florydy.
Przed rundą na Florydzie Cameron McAdoo remisował z Lawrencem w klasyfikacji, ale podczas wydarzenia zaliczył ciężkie chwile. W kwalifikacjach skontuzjował kolano, a następnie uderzył nogą w podnóżek. Kolano zaczęło puchnąć natychmiast i Cameron wiedział, że ma kłopoty. W głównym wyścigu przetrwał wielką batalię o podium z RJ Hampshirem, Piercem Brownem, Enzo Lopesem i Philem Nicolettim dlatego stanął na najniższym jego stopniu i zminimalizował straty punktowe.
Wyniki dziewiątej rundy AMA Supercrossu – klasa SX250 East
Klasyfikacja generalna klasy SX250 East (po 3 rundach)
Więcej o serii znajdziecie STRONIE, a wyniki poprzedniej rundy TUTAJ.