Okazało się, że także w zimę można uprawiać Supermoto, wystarczy trochę pomysłowości i może nie zawody ale dobra zabawa murowana. Dostaliśmy do dyspozycji znacznie mniejszy tor, gdzie maksymalna prędkość nie przekraczała 40 km/h. Wydawać by się mogło, że nie będzie zabawy. Nic bardziej mylnego. Umiejętne operowanie gazem, którego nam jeszcze brakuje, pozwala przejechać taki tor w permanentnym uślizgu.
Na koniec postanowiliśmy sprawdzić, który pojazd będzie najszybszy:
– slajdujący Husaberg o mocy 65 KM i wadze ~110 kg
– skuter dysponujący 5 krotnie mniejszą mocą i masie 135 kg,
– czy też driftujący gokart o mocy 6,5 KM.
więcej na: www.supermoto.pl