Cody Webb wygrywa Grinding Stone Hard Enduro [VIDEO]
30 marca 2021
MXGP: aktualizacja kalendarza 2021
1 kwietnia 2021
Pokaż wszystkie

Liam Everts dołącza do rodziny Red Bulla

Podobnie jak jego ojciec Stefan Everts, dziesięciokrotny mistrz świata, wschodzący talent Liam Everts, wkrótce będzie jeździł po torach całego świata w kasku Red Bulla. Jak wiadomo, nie jest to rzecz, którą zdobywa się łatwo.

Liam Everts dołącza do rodziny Red Bulla

Red Bull mocno wierzy w talent Liama Evertsa i oczywiście chce wesprzeć go w każdy możliwy sposób, aby pozwolić mu rozkwitnąć. Ponieważ dodawanie skrzydeł jest tym, co Red Bull robi na co dzień. Aby uczcić tę współpracę, Liam otrzymał spersonalizowany kask. A kto mógłby go lepiej wręczyć, niż jego ojciec i dziesięciokrotny mistrz świata w motocrossie Stefan Everts?

Bycie częścią rodziny Red Bulla to wielki zaszczyt. Tu są wielkie nazwiska już w samym tylko motocrossie. Tak więc możliwość jazdy w tym kasku to spełnienie marzeń. Coś naprawdę wyjątkowego. Fakt, że w ten sposób idę również w ślady mojego ojca, czyni go jeszcze bardziej wyjątkowym. Super! – Liam Everts.

Czy jednak przeznaczeniem Liama jest pobicie 10 tytułów mistrza świata zdobytych przez jego ojca?

Byłoby wspaniale, gdyby kiedykolwiek został mistrzem świata. Trzy pokolenia… to bezprecedensowe! Naprawdę mam taką nadzieję. Ale wyrównanie wyniku jego dziadka byłoby również niesamowitym osiągnięciem – powiedział Stefan Everts.

Cele na 2021

Liam: – Moim celem jest budowanie, w tym roku w klasie wyższej: EMX250. To nie będzie łatwe, bo wielu zawodników wraca z MX2 na EMX250. Więc to pójdzie bardzo szybko. Ale z cierpliwością i ciężką pracą tak sądzę. Myślę, że z pewnością możemy się pokazać. Wszystko mamy. To kwestia poświęcenia czasu na ułożenie układanki i dopasowanie wszystkiego.

Stefan: – Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia. Liam wciąż musi zdobyć dużo doświadczenia i nauczyć się radzić sobie lepiej pod presją, jaką wywiera na niego jego imię. Ale jest pasja, zaangażowanie i dyscyplina. Ma też wyczucie, talent i wnikliwość w swoim DNA.

Dziedzictwo

Liam: – Moje nazwisko oczywiście tworzy presję. Ale kiedy zaczynam ścigać się, znikam w swojej bańce i skupiam się tylko na sobie, moim motocyklu i torze. Ale nazwisko po moim ojcu i dziadku pozostaje czymś wyjątkowym.

Stefan: – Mam czasem mieszane uczucia. Z jednej strony jestem niezwykle dumny, że Liam nie tylko jest następcą mnie, ale także swojego dziadka i że utrzymuje nazwisko Everts w motocrossie, ale z drugiej strony znam też zagrożenia związane z naszym sportem. Więc martwię się i nie chcę, żeby został poważnie ranny.

Ojciec, trener i mentor

Stefan: – Prowadzę Liama we wszystkim i staram się unikać jak największej ilości różnego rodzaju ryzyka. Od pierwszego dnia, kiedy był na motocyklu, zawsze stawiałem na pierwszym miejscu bezpieczeństwo. Zawsze przekazuję mu swoją szczerą opinię, wspólnie pracujemy nad słabościami. Szczególnie nie chcę iść do przodu zbyt szybko. Naprawdę nie chcę wywierać na niego dodatkowej presji, ponieważ jedna już jest. Wiem, jakie to uczucie. Mój ojciec również miał wyrobione nazwisko w tym sporcie. I wziąłem to sobie na spokojnie. To pozwoliło mi startować na najwyższym poziomie przez bardzo długi czas.

Partnerzy

facebook youtube