Poznajcie szczegółowe wyniki szesnastej rundy AMA Supercrossu
Pierwsza z dwóch rund zaplanowanych na stadionie Rice-Eccles przyniosła sporo emocji. Ken Roczen po raz kolejny musiał wygrać z Cooperem Webbem, żeby odrobić stratę w klasyfikacji. I podobnie, jak w miniony weekend w Atlancie, Ken wywalczył prowadzenie we wczesnym etapie wyścigu, niestety później znowu, podobnie jak w Atlancie, rozbił się jadąc jako lider. Tyle, że tym razem, zanim wstał, utracił prowadzenie. Głównie dlatego, że Marvin Musquin trzymał się blisko niego przez cały czas i skrzętnie wykorzystał upadek rywala. I nie tylko on. Zanim Roczen się pozbierał, był już piąty, a później wyprzedził go jeszcze teamowy kolega Chase Sexton.
Marvin Musquin, był mało widoczny w tym sezonie, choć wielu oczekiwało, że po roku przerwy nadal będzie plasować się w czołówce. Tym razem to był jednak jego wieczór.
Natomiast, Webb był gotowy, aby przyspieszyć, gdy tylko zobaczył Roczena na ziemi. Oderwał się od Malcolma Stewarta i Jasona Andersona i objął drugie miejsce. Potem zaczął polowanie na Marvina. Wiedząc, jak wyglądał obecny sezon dla nich obu z Marvinem bez żadnej wygranej i Webbem z kilkoma mocnymi późnymi szarżami zmieniającymi wyniki wyścigu, wydawało się, że rezultat będzie jasny.
A jeśli, ktoś pomyślał, że Musquin przepuści teamowego kolegę, aby pomóc mu zdobyć tytuł, to bardzo się pomylił. Marvin szybko dostosował swoją linię w whoopsach i trzymał się stabilnej zewnętrznej i jechał na tyle szybko, że Cooper nie mógł go w pełni dogonić. I okazało się, że może być metoda na Webba. Musquin został jednym z nielicznych zawodników, którzy wytrzymali późne ataki Webba i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo od 2019 roku.
Malcolm Stewart zajął trzecie miejsce i jest to jego najlepszy wynik w najwyższej klasie. Czwarte miejsce, po świetnej jeździe, zajął Dylan Ferrandis, który po drodze wyprzedził Roczena i Sextona. Jason Anderson, który trzymał się czołówki, często miał problem z jazdą w wyżej położonych miejscach. Tak stało się i tym razem, Anderson osłabł i ukończył na siódmej pozycji.
Wyniki szesnastej rundy AMA Supercrossu – klasa SX450
Klasyfikacja generalna klasy SX450 (po 16 rundach)
Po raz kolejny wydarzenia w wyścigu klasy SX450 są niczym, przy akcji w klasie 250. W Salt Lake City do ścigania wróciła dywizja wschodnia, aby rozegrać ostatnią samodzielną rundę. Finałowa będzie już połączona i najlepsi zawodnicy wschodu i zachodu pojadą wtedy razem.
Christian Craig świetnie pojechał podczas treningów i miał dobre czasy okrążeń, więc wszystko wyglądało dla niego korzystnie. Wyprzedził swojego kolegę z zespołu i rywala w walce o tytuł, Colta Nicholsa, w whoopsach podczas ostatniej sesji treningowej dnia. Potem wykonał skok w sekcji rytmicznej i został wyrzucony z motocykla. Wylądował na zeskoku i doznał kontuzji nogi. Oficjalnie już wiadomo, że to złamana kość strzałkowa i skręcona kostka.
Gdy już doszło do startu finałowego biegu, zaczęły się niespodzianki. Jo Shimoda, którego wielu w ogóle nie brało pod uwagę w walce o tytuł, zrobił, to co musiał, aby walka trwała do ostatniej rundy.
Jo wyszedł na prowadzenie wcześnie i wytrzymał ogromną presję ze strony Michaela Mosimana, który robił (prawie) wszystko, co mógł, aby go wyprzedzić. Dlaczego prawie? Mosiman był zbyt cierpliwy i koniec końców, zamiast wyprzedzić Shimodę i zgarnąć wygraną, obaj zostali dogonieni przez Jetta Lawrence’a.
Lawrence jechał obok Mosimana, a potem wypchnął go na zewnętrzną, bo sądził, że Mosiman zrobiłby z nim to samo. Jett dojechał do Shimody, ale Jo nie popełniał błędów i wygrał. Trzeci na metę dojechał Colt Nichols, który nadal pozostaje liderem tabeli, jednak teraz walczy z innym rywalem, po kontuzji Craiga. Michael Mosiman był czwarty, a Thomas Do piąty.
Wyniki szesnastej rundy AMA Supercrossu – klasa SX250 East
Klasyfikacja generalna klasy SX250 East (po 8 rundach)
Więcej o serii na STRONIE.