Whoops`y to jedna z najbardziej wymagający przeszkód na współczesnych torach motocrossowych. Szczególnie wiele trudności sprawiają te z szerokimi oraz głębokimi dołami. Gdy już wjedziecie na whoops`y, to wystarczy, że choć na chwilę wypadniecie z rytmu, a przejazd w najlepszym wypadku stanie się wolniejszy i bardzo, bardzo wyczerpujący. Może zakończyć się lotem przez kierownicę, gdy wpadniecie zbyt głęboko pomiędzy garby lub uderzycie przednim kołem zbyt nisko.
Obecnie w zasadzie na wszystkich profesjonalnych torach motocrossowych, a przede wszystkim super crossowych, te przeszkody występują dość często. Na szczęście są sposoby, by sobie z nimi radzić. Najlepsi pokonują je w pięknym stylu.
A Ricky Carmichael robi to tak…
Podstawa sukcesu, to przelecieć po wierzchołkach, tak by zawieszenie motocykla pracowało jak najmniej. Im mniej pracy wykona zawieszenie, tym mniej odczuje to Wasze ciało i tym łatwiej będzie Wam jechać. Aby tak się stało, nie możecie wpaść przednim kołem w zagłębienie pomiędzy garbami. Należy wjechać na whoops`y wyprostowanym motocyklem, jechać na wprost i ustawiać motocykl delikatnie przodem do góry, ale możliwie równolegle do podłoża. Na zdjęciu Ricky stara się nie unosić przedniego koła zbyt wysoko. Jeśli tak by się stało, to tylne koło zbyt mocno uderzy w kolejną nierówność, zawieszenie zbyt mocno zapracuje, uderzenie nie zostanie do końca wyamortyzowane i przeniesie się na zawodnika podbijając tył. Wówczas przód zanurkuje… i sami wiecie, jak się to może skończyć.
Ricky utrzymuje raczej neutralną pozycję (głowa pochylona nad kierownicą), ale biodra ma mocno wychylone do tyłu. “Agresywna sylwetka”, tzn. nogi ugięte w kolanach mocno ściskają motocykl, łokcie szeroko, stopy dokładnie zaparte o podnóżki, a dłonie w całości trzymają kierownicę dla lepszej kontroli. Jak pewnie zauważycie, Ricky nie trzyma nawet palca na hamulcu czy sprzęgle. Prawidłowy uchwyt kierownicy jest bardzo istotny.
Motocykl kontroluje ciałem oraz gazem. Nogami trzyma mocno motocykl, ręce sterują kierownicą (nie za mocno, bo nie wytrzymają zbyt długo), a gazem reguluje prędkość z jaką atakuje kolejne whoops`y.
Ważne, by oba koła miały kontakt z niemal każdy wierzchołkiem. Jeśli ominiecie choć jeden, możecie stracić płynność jazdy. Gdy tak się dzieje, Ricky skupia całą uwagę na przednim kole i na tym, by prawidłowo zaatakować kolejny garb. Za wszelką cenę unika nurkowania między nierównościami. Najeżdża tylko na wierzchołki, a dokładnie kilka/ kilkanaście centymetrów poniżej.
Ricky utrzymuje taka samą pozycję ciała przez całą sekcję. Jeżeli zaczyna tracić rytm, to odzyskuje kontrolę nad motocyklem tylko przy pomocy gazu oraz tylnego hamulca. Pozycja ciała
ciągle przesunięta do tyłu, a głowa zawsze nad kierownicą.
Należy także dodać, że whoops`y trzeba pokonać szybko. Generalnie im szybciej, tym lepiej. Jakbyście chcieli przez nie przefrunąć dotykając tylko wierzchołków. Nie jest to łatwe, ale trzeba trenować i na pewno się uda.
Należy być mocno skoncentrowanym i nie bać się, być pewnym, że chce się szybko i płynnie pokonać przeszkodę. UWAGA: Nie ma nic gorszego, jak rozmyślić się przed lub w trakcie jej pokonywania.
Podpatrujcie najlepszych, jak oni to robią. Powodzenia na treningach i do zobaczenia na torze.
Tekst: Ken Faught
Tłumaczenie: Luigi Saladini