Zapraszamy Was do przeczytania wywiadu ze zdobywcą Pucharu PZM w dwóch klasach 250 i otwartej Marcinem Kołoczkiem.
1. Co wpłynęło na wybór supermoto dyscypliny mniej popularnej i bardziej niebezpiecznej niż triathlon który uprawiałeś?
Marcin Kołoczek: Triathlon jest dyscypliną bardzo wyczerpującą. O 5.00 rano pierwszy trening na basenie, później szkoła a po szkole Rower i Bieg – i tak w kółko przez cały tydzień. Myślę że to w dużej mierze zadecydowało o rezygnacji z tego sportu. A poza tym doszła praca i inne nowe obowiązki. Motoryzacją natomiast interesowałem się od dziecka. Zanim zacząłem się ścigać w supermoto miałem krótki epilog z żużlem. Jednak Stwierdziłem, to nie jest to… i wybrałem SUPERMOTO.
2. Wygrałeś puchar w 2009, zatem 2010 to MP. Rozgromisz konkurencje, czy kogoś się obawiasz?
Marcin Kołoczek: Tak sezon 2009 był dla mnie udanym sezonem i w 2010 będę startował w MP, czy również będzie udany to się okaże, robię i będę robił wszystko żeby tak było, ale do tego jest też potrzebne trochę szczęścia. Większość zawodników w MP jeździ na podobnym poziomie, tak więc rywalizacja będzie ostra, a o to chyba w tym wszystkim chodzi.
3. Wielu pewnie nurtuje pytanie gdzie trenuje zawodnik w kraju w którym brakuje torów wyścigowych a wszyscy na motocyklistów patrzą niechętnie?
Marcin Kołoczek: Do niedawna korzystałem z małego toru cartingowego,który jest jedynym takim obiektem w mojej okolicy. Niestety komuś to przeszkadzało.. i Straż Miejska Wprowadziła zakaz motocykli na obiekcie. Także na dzień dzisiejszy zostały mi ulice.. Niestety najbliższy tor asfaltowy to 150 km ;( A jeśli chodzi o teren to od czasu do czasu wyjeżdżam polatać po Lesie.
4. Czy dobry motocykl potrzebny jest w Pucharze, aby wygrywać, czy to sprawa drugorzędna?
Marcin Kołoczek: Moim Zdaniem najważniejsze są umiejętności tak samo w PP jaki i MP założę się, że obojętnie który zawodnik Z MŚ objechał by nas wszystkich na Seryjnym sprzęcie i to do tego jeszcze na 250 cm bo takie są fakty, tak wiec w moim przekonaniu motocykl to sprawa drugorzędna ale by walczyć o czołowe miejsce na pewno trzeba mieć go w “jakiś” sposób przygotowany.
5. Jak oceniasz organizację zawodów supermoto w Polsce? Który z torów najbardziej przypadł Ci do gustu?
Marcin Kołoczek: Są organizatorzy,którzy naprawdę się starają by zawodnicy byli zadowoleni w 100 % i to widać, ale są i tacy którzy na to “leją” obojętnie z której strony by na to nie patrzeć (prąd, nagrody, wc, prysznice itd.), ogólnie fajnie, że możemy się ścigać i wydaje mi się, że jest okej lecz do naszych sąsiadów np. Czechów dużżżo nam brakuje. Najlepszy tor bez dwóch zdań WallraV Race Center.
Więcej na: www.supermoto.pl.
Źródło: www.supermoto.pl